Po zwycięstwo z „Żabami”
30. kolejka Primera División
Na Santiago Bernabéu przyjedzie dzisiaj drużyna Levante. Wydaje się, że inny rezultat niż zwycięstwo Realu Madryt nie wchodzi w grę. Co prawda Mourinho prawdopodobnie da odpocząć niektórym zawodnikom, ale to i tak powinno wystarczyć na słabo spisujących się graczy Granotas (Granota – w języku walenckim „żaba”). Dodatkowo na korzyść Królewskich przemawia znakomita passa meczów u siebie bez porażki. Jednak należy pamiętać o tym, że w futbolu takie serie same nie zapewnią zwycięstwa.
Do Madrytu nie przyjechał dzisiaj Dariusz Dudka, który nie potrafi znaleźć sobie miejsca w Levante. Za to powołanie otrzymał Robert Acquafresca, napastnik wypożyczony z Bologni. Włoch polskiego pochodzenia zagrał do tej pory w czterech meczach w Lidze i raz trafił do siatki. Na półmetku rozgrywek można było mówić o tym, że Granotas walczą o europejskie puchary, ale fatalna druga seria spotkań sprawiła, że strata do Betisu wynosi już siedem punktów. Na ostatnich jedenaście meczów Levante wygrało tylko dwa. Poza tym z zespołu odszedł najlepszy strzelec – Nigeryjczyk Obafemi Martins. Napastnik trafił do Seattle Sounders. Z powołanych piłkarzy, najlepszym dorobkiem strzeleckim może się pochwalić Barkero, który zdobył pięć goli.
José Mourinho zapowiedział już, że dzisiaj na murawie zobaczymy Xabiego Alonso i Sergio Ramosa. Obaj nie muszą odpoczywać przed rewanżem z Galatasarayem, ponieważ będą pauzować za nadmiar żółtych kartek. Do kadry wrócił także Callejón, więc możemy się spodziewać jego występu od pierwszych minut. Oczywiście przy okazji każdego meczu będzie powracać teraz temat obsady bramki. Iker Casillas znalazł się na liście powołanych, ale zgodnie z zapowiedziami Hiszpan usiądzie dzisiaj prawdopodobnie na ławce rezerwowych.
Każdy inny wynik niż zwycięstwo Realu Madryt będzie dzisiaj dużą niespodzianką. Wydaje się, że Levante nie ma żadnych argumentów, żeby przeciwstawić się rozpędzonej drużynie Królewskich. Zwycięstwo pozwoli zachować drugie miejsce w Lidze, które jest w tym sezonie celem podopiecznych Mourinho. Atlético ciągle traci tylko jeden punkt do rywala zza miedzy. Poza tym zawsze lepiej podchodzić do pojedynku w Lidze Mistrzów po wygranej w Lidze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze