Terim: Nawet 6-latek wie, jak gra Real
Wywiad dla <i>Marki</i>
Fatih Terim otworzył Marce drzwi do ośrodka treningowego Galatasarayu. Na jego stole wyróżniają się okulary, ogromny notatnik zapełniony zapiskami i plan Santiago Bernabéu. „Spędzam tutaj więcej czasu niż w domu”, zapewnia. Jest tak przede wszystkim od czasu trafienia na swojego przyjaciela Mourinho. Monitor na stole i dwa telewizory w biurze w ostatnich dniach dosłownie parowały. „Chociaż oni nie mają za wielu sekretów, to widziałem już wiele filmów z Realem”.
Jakiego dwumeczu pan oczekuje?
Ciężkiego, bardzo ciężkiego. Nie zagramy tylko z jedną z najlepszych drużyn na świecie, ale też z jednym z najlepszych trenerów. Wszyscy szanują Real, to supergrupa zawodników, i Mou. Jednak sądzę, że po tym dwumeczu, niezależnie od jego przebiegu, cały piłkarski świat będzie szanować Galatasaray.
Jak chce pan wygrać z Realem?
Powiem ci prawdę, nie ma zbyt wielkiego sensu gadać o Realu Madryt. Zna ich cały świat! Nawet sześciolatek wie, jak gra Real Madryt. Ja nie znajdę u nich nic nowego. Można praktycznie powiedzieć, że nie mają żadnych tajemnic.
Jeśli znają ich wszyscy, to dlaczego pojechał pan na mecz z Mallorcą? Co pan na nim zobaczył?
Zobaczyłem dużo lepszą ekipę od Mallorki. Dużo lepszą. Real i Barcelona są najlepsze na świecie i praktycznie zawsze to udowadniają. Byłem na tym spotkaniu i zobaczyłem jedną ekipę dużo lepszą od drugiej z wieloma opcjami na wszystkich pozycjach. Mają mnóstwo opcji z tyłu, w środku i w ataku. Mają wszystko.
Galatasaray szczyci się mianem tureckiej Barcelony, szanujecie piłkę i idziecie do przodu. Nie sądzi pan, że taka gra to rozłożenie przed Realem czerwonego dywanu? Niech pan popatrzy, co oni robią z Barceloną.
Są szybcy, prawda, to może być problem. Jednak popatrz: dotychczas w ostatnich dwóch tygodniach słyszałem tylko o wielkości Realu Madryt. Rozumiem to i akceptuję. Są faworytami, ale ja mówię, że pokażemy grę, z której ludzie będą dumni, a cały świat będzie nas za nią szanować. Nie zrezygnujemy z naszego stylu, nie boimy się rywala. Słowo strach nie istnieje wśród moich zawodników. Wyjdziemy zagrać tak, jak potrafimy. Wyjdziemy atakować, szanować piłkę, szukać miejsca, które nam zostawią, jeśli je zostawią... Wiemy, że musimy rozegrać wielki mecz i dać z siebie dużo więcej niż w lidze tureckiej. Trzeba będzie biegać i walczyć więcej niż w lidze, bo na przeciwko stoi Real Madryt, ale mam maksymalną wiarę w pracę, którą wykonujemy i jej nie zmienię.
Ile meczów Realu widział pan w tym tygodniu?
Zawsze oglądam Real, to bardzo inteligentny środek, żeby dalej rozwijać się jako trener. Oglądam wszystkie spotkania Królewskich. Teraz, w ostatnim tygodniu obejrzałem też sześć czy siedem filmów o Realu. To były podsumowania ich wszystkich zalet. Na przykład analiza całego meczu z Barceloną, w którym wszystko robili dobrze. Dobrze bronili i dobrze atakowali. Wiem, że będziemy musieli uważać na ich szybkość.
Jak wyobraża sobie pan mecz na Bernabéu?
Będzie bardzo zabawnie. Dla kibiców to będzie fantastyczny mecz, bardzo ofensywny, ponieważ obie ekipy chcą grać w piłkę. My nie zmienimy swojej filozofii, nie wyjdziemy myśląc o zwycięstwie czy porażce. Zagramy jak zawsze i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Nikt nie zagwarantuje mi, że z dziesięcioma zawodnikami w obronie wygram ten mecz. Jeśli przegram, zrobię to grając w piłkę. Jeśli zagramy dobrze na Bernabéu, będę dumny z moich zawodników niezależnie od wszystkiego.
Galatasaray będzie przy piłce dłużej od Realu?
Nie wiem, bo Real to wielka ekipa i gra o dużą stawkę. Nie mówię, że Galatasaray to najlepsza drużyna na świecie, mówię, że wyjdziemy zagrać to, co umiemy. Posiadanie będzie zależeć od Realu. My chcemy futbolówki, ale zobaczymy jakie będzie nastawienie Realu, czy oni też jej będą chcieć. Tutaj rzeczywistość jest taka, że Real jest faworytem i wyrzucenie ich z Ligi Mistrzów jest bardzo trudne, ale nie mogę zaakceptować tego, że oni nas wyeliminują już przed meczem.
Czy to misja niemożliwa?
Nie. Postaramy się awansować. Bardzo szanujemy Real, to jeden z największych klubów świata, ale my nie boimy się niczego.
Jakie ma pan stosunki z Mourinho?
Poza byciem dobrym trenerem jest moim wielkim przyjacielem. Mou znam od wielu lat, znałem go już za czasów pracy w Porto, nasze stosunki są fantastyczne. Sądzę, że można powiedzieć, iż to numer jeden, mówią tak wyniki. Teraz jesteśmy rywalami, ale moje serce zawsze będzie z nim i sądzę, że on zawsze będzie ze mną.
Nie obrazi się pan, jeśli on zacznie grać już na konferencji?
[śmiech] Mourinho jest inny, dlatego jest Mourinho. I ma swoje sukcesy, na końcu to odróżnia go też jako trenera. Mourinho to wizerunek sukcesu, a osobiście to wielki człowiek. Ciągle pozostajemy w kontakcie telefonicznym, dużo rozmawiamy i nic nie sprawi, że się na niego obrażę. Moja przyjaźń z Mourinho jest ważniejsza niż jedna Liga Mistrzów.
Jest pan w czymś podobny do Mourinho?
Nie ma sensu, żebym w tym wywiadzie mówił o sobie. Powiedziałem o Mourinho i teraz musisz przeprowadzić wywiad z Mou i zapytać o mnie. Zobaczymy co ci powie... [śmiech]
Czy Sneijder i Drogba mogą stworzyć w tym dwumeczu różnicę?
Drogba to bardzo wyjątkowy zawodnik. W każdym momencie pokazuje swoją wielkość, niezależnie od momentu i rywala. Nie ma znaczenia czy to Real, czy ktoś inny. Zawsze jest na miejscu, dlatego jest Drogbą. Problem jest taki, że on i Sneijder długo nie grali, taka jest prawda. Chciałbym, żeby byli gotowi na 100%, ale nie jest to możliwe. Jednak nie skarżę się, sami chcieliśmy ich pozyskać. Teraz powinniśmy wykorzystać ich spryt, muszą być mądrzejsi niż kiedykolwiek. To także ma wielki wpływ, kiedy mówimy o graczach z tego poziomu.
Czy czynnik swojego boiska może mieć znaczenie?
Mourinho wiele razy mówił, że najpierw woli grać u siebie, a rewanż na wyjeździe. Taki jest futbol, nigdy nic nie wiadomo. Na pewno atmosfera na naszym obiekcie będzie historyczna. To będzie niezapomniany dzień dla naszych kibiców i wiem, że pomogą nam bardzo w walce o awans. Mamy trybuny, które zawsze są z zespołem i trzeba być im za to wdzięcznym.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze