Hiszpania ucieka spod gilotyny
Triumf w Paryżu
Hiszpania wygrała z Francją po golu Pedro i uciekła spod gilotyny. Goście na Stade de France prowadzili grę i względnie spokojnie wywożą z Paryża trzy punkty. Francuzi mogli praktycznie zaklepać sobie awans, teraz pozostaje im nadzieja w ostatnich trzech spotkaniach.
Mecz aktywnie rozpoczęła Francja, ale pierwszą doskonałą okazję zmarnował Xavi. Po rozegraniu Alonso i Iniesty, Monreal wystawił pomocnikowi Barcelony idealną piłkę na szósty metr, ale ten uderzył metr na poprzeczką. Na pewno było widać, że z Xavim i Xabim gra Hiszpanii jest zupełnie inna, a dalekie podania pomocnika Królewskich napędzały wiele akcji. Gospodarze raczej opierali się na długich piłkach na Benzemę, który często potrafił przyjąć futbolówkę pod presją rywala, ale Francuzi i sam atakujący rzadko to wykorzystywali. Karim kilka razy uderzał, ale albo strzały były słabe, albo bardzo niecelne. Solidnie w pierwszej części prezentował się Varane. Po pierwszym kwadransie La Furia Roja totalnie przejęła grę i szukała wolnych przestrzeni. Najwięcej zamieszania wzbudziła akcja z 30. minuty, kiedy Pedro padł w polu karnym. Hiszpanie otoczyli sędziego, ale Kassai pokazał symulację atakującego. Kibicom Królewskich mogły przypomnieć się sytuacje z ostatnich Klasyków, kiedy Pedro potrafił upaść wcześniej niż w ogóle dotknął rywala. Hiszpańscy dziennikarze pisali jednak o klarownej „jedenastce”. Po tej sytuacji do głosu doszli Francuzi i w 37. minucie po fatalnej pomyłce Piqué dogodną sytuację miał Ribéry. Skrzydłowy przegrał jednak bezpośredni pojedynek z Valdésem.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli Hiszpanie. W 54. minucie groźny strzał oddał Iniesta, ale najlepsze przyszło cztery minuty później. Pedro rzucił piłkę na skrzydło, gdzie fatalny błąd popełnił Jallet. Monreal wpadł z futbolówką w pole karne i wstrzelił ją w pole Llorisa. Tam Evrę uprzedził Pedro. Hiszpan trafił Llorisa w twarz, ale piłka wleciała do bramki nawet pomimo drugiej ofiarnej interwencji golkipera. 1:0 i Hiszpania na czele tabeli! Francuzi nie mogli kompletnie złapać rytmu i już pięć minut po bramce groźną akcję przeprowadzili Navas z Pedro. Dopiero w 64. minucie bramce Valdésa zagrozili Trójkolorowi. Benzema napędził akcję prostopadłym podaniem do Ribéry'ego, a ten wystawił futbolówkę Matuidiemu. Pomocnik strzelił jednak płasko w środek bramki. Dziesięć minut później zamieszania po rzucie rożnym nie wykorzystał Varane. Francja padła ostatecznie w 78. minucie, kiedy Pogba w kilkadziesiąt sekund zarobił dwie kartki za chamskie wejście w Xabiego i Xaviego. Hiszpania kontrolowała mecz do końca, a gospodarze byli zdolni odgryzać się jedynie ze stałych fragmentów. W końcówce La Furia Roja mogła dobić rywali, ale Busquets nie wykończył sytuacji sam na sam.
Ogólnie Hiszpanie poprawili się względem meczu z Finlandią, ale nie była to też jakaś kosmiczna poprawa. Wydawało się, że to Francuzi bardziej nie grają niż Hiszpanie grają. Gospodarzom zabrakło czegoś więcej niż szukanie jednego przebłysku geniuszu u ofensywnej trójki. Po tym wyniku goście wskoczyli na pozycję lidera grupy i mają punkt przewagi nad Francuzami na trzy mecze do końca eliminacji.
Jeśli chodzi o Królewskich, to bardzo solidnie zaprezentował się Varane, który w kolejnym wielkim spotkaniu zagrał bez kompleksów. Benzema nie grał źle, wychodził na pozycje, brał piłkę, ale daleko mu nawet do dobrego poziomu i przy zmianie kibice mocno go wygwizdali za kolejny mecz bez bramki. U Hiszpanów spokojne zawody rozegrał Ramos. Arbeloa musiał pilnować Ribéry'ego i wywiązał się z tego zadania dosyć dobrze, miał 2-3 niepotrzebne faule, ale wniósł swoją stałą jakość. Na koniec Xabi Alonso, który jest nie do zastąpienia. Jego powrót tchnął dobrego ducha w grę kadry. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, co do statusu Baska, to mogę je rozwiać - nie znajdziemy drugiego takiego zawodnika i po jego odejściu możemy naprawdę cierpieć.
Francja - Hiszpania 0:1 (0:0)
0:1 Pedro 58'
Francja: Lloris - Jallet (92', Giroud), Varane, Kościelny, Evra - Cabaye (69', Ménez), Pogba, Matuidi - Valbuena, Benzema (82', Sissoko) i Ribéry
Hiszpania: Valdés - Arbeloa, Piqué, Ramos, Monreal - Busquets, Xabi Alonso - Xavi, Pedro (76', Fàbregas), Iniesta (92', Mata) i Villa (60', Navas).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze