RealMadryt.pl: Anglicy opanowali Madryt
Do meczu pozostały 3 godziny
Centrum Madrytu zostało opanowane przez kibiców Manchesteru United. Spore grupy fanów Czerwonych Diabłów przemierzają przez główne place Sol, Plaza Mayor i szczególnie Plaza Santa Ana, gdzie dziś mogli odebrać bilety na mecz z Realem Madryt. Dominuje dobry humor, głośne śpiewy i świetna zabawa. Anglicy potrafią stworzyć piękną atmosferę. Patrząc jednak na stan co niektórych zawodników i biorąc ilości wypitych płynów, wątpię, czy w ogóle będą w stanie dopingować swoich ulubieńców podczas spotkania na stadionie. Nie zdziwcie się, jeśli fanom angielskiego zespołu wystarczy pary na kilkanaście minut, ewentualnie połowę. Do meczu pozostało kilka godzin, a wierzcie mi, że niektórzy mają już dosyć.
Jak na razie obyło się bez większych incydentów. Podobno gdzieś tam doszło do starcia hiszpańsko-angielskiego, ale szybko konflikt został rozwiązany. Najwięcej kibiców Manchesteru jest na Santa Ana, to właśnie tam obrali sobie główne miejsce zbiórki przed meczem. Nad spokojem czuwają dodatkowe patrole policji. Funkcjonariuszy jest naprawdę mnóstwo, ale wszystko dla dobra mieszkańców i samych kibiców.
Słychać różne przyśpiewki. Furorę robi oczywiście „Viva Ronaldo”! Fani Czerwonych Diabłów wciąż mają szacunek do Portugalczyka. – Myśleliśmy, ze odwali mu po odejściu do Realu. Tymczasem wciąż dobrze się wypowiada o byłym klubie. Ciekawe czy będzie celebrował bramkę? – zastanawiają się fani Red Devils. – Mamy nadzieję, że nie będzie miał tego problemu, ponieważ w ogóle nie strzeli – dodają, wymownie mrugając okiem.
Podczas kręcenia poniższego filmiku nagle kibice zaczęli krzyczeć w moim kierunku: „He's quick, he's scouse”!. Wolałem zakończyć nagranie, choć wszystko oczywiście należy traktować jako żart. Po chwili fani United zmienili przyśpiewkę na: „He scores goals galore, He scores goals, Paul Scholes”. Wskazując przy tym na rudego kolegę, który siedział przed nimi. Zabawni ci Anglicy.
Na stadionie może zjawić się nawet 7000 kibiców United z całej Europy, także z Polski. Dzisiejszego wieczora czeka nas niezapomniana atmosfera na Santiago Bernabéu. O 20:45 wszystkie oczy skierowane będą na stadion w Madrycie. Kto chce, niech ogląda wydarzenia na Donbass Arenie, ale to na Estadio Santiago Bernabéu piłkarze obydwu zespołów zapisywać będą kolejne kartki w historii futbolu.
Pogoda bardzo sprzyja futbolowemu świętu. Nie jest za zimno, nie jest za gorąco, choć to się zmieni wraz z pierwszym gwizdkiem Felixa Brycha. Wówczas temperatura wzrośnie do niebezpiecznej granicy. Nie zapomnijcie o nawadnianiu organizmu.
Pod stadionem ostatnie poprawki, montują się wozy telewizyjne, stacje przygotowują się do nadania tego wielkiego wydarzenia. Kibice powoli zmierzają w kierunku Concha Espina. Bramy stadionu otworzą się o 19:30. Wtedy Santiago Bernabéu zacznie się zapełniać aż do ostatniego miejsca. Last minute koniki próbują jeszcze sprzedać ostatnie sztuki biletów. Ceny zaczynają się od 300 euro, a sięgają nawet 600!
Pamiętacie, jak pisałem o przewidzeniu wyniku meczu Rayo z Atletico przez Krzysztofa Przytułę? Komentator Canal+ w dzisiejszym meczu typuje 1:0 dla Realu Madryt.
Trochę ciekawostek odnośnie dzisiejszego meczu możecie znaleźć na moim Twitterze.
Do usłyszenia po meczu!
Zorganizuj swój wyjazd na mecz Realu Madryt z serwisem Travelissimo.pl
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze