Muńiz Fernández na pierwszy mecz ćwierćfinału

César Muńiz Fernández będzie arbitrem dzisiejszego meczu Realu Madryt z Valencią. Urodzony w Belgii sędzia prowadzi mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej od 2000 roku, a od 2007 jego nazwisko widnieje także na liście arbitrów międzynarodowych FIFA. Przez nieco ponad dekadę sędziował w ponad dwustu meczach. W tym sezonie prowadził jedenaście spotkań, w których pokazał 70 żółtych kartek (średnio 6,36 na mecz), sześć czerwonych (0,55) i podyktował siedem rzutów karnych (0,64).

Dla Muńiza prowadzenie meczu z udziałem Królewskich nie jest nowością. Doświadczony arbiter aż trzydzieści razy sędziował spotkania Realu Madryt. Los Blancos zwyciężyli w dwudziestu, sześć razy zremisowali, zaś czterokrotnie schodzili z boiska pokonani. W tych spotkaniach Fernández pokazał 8 czerwonych kartek (3 dla Królewskich) i podyktował 13 rzutów karnych (11 dla Królewskich). Trzy razy dostał szansę prowadzenia Klasyku – madrytczycy dwa razy zremisowali i raz przegrali.

Nieźle prezentują się także statystyki meczów Valencii, które prowadził Muńiz. W 23 spotkaniach Nietoperze przegrały 3 razy, sześciokrotnie był remis, a 14 meczów wygrali. Arbiter tylko raz podyktował rzut karny, którego nie wykorzystał zresztą Banega. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej w przypadku czerwonych kartek. 42-latek w czterech ostatnich spotkaniach z udziałem Valencii aż siedem razy odesłał piłkarzy do szatni. Łącznie pokazał 10 czerwonych kartek (pięć dla piłkarzy Valencii).

Statystyki to jedno, ocena arbitra po meczu to drugie. W tej kwestii arbiter przebywający na co dzień w Oviedo spisywał się różnie. Nieźle poradził sobie w ligowym Klasyku w 2011 roku, ale później było coraz gorzej: słabe zawody w meczu z Saragossą i kontrowersje w Walencji w starciu z Levante.