Cristiano: Liga Mistrzów jest priorytetem
Portugalczyk w wywiadzie dla portalu <i>Fifa.com</i>
Cristiano, już pięć razy z rzędu był pan zapraszany na uroczystość wręczenia Złotej Piłki. Jak się pan czuje z tym, że kolejny raz jest pan częścią światowej elity?
Bardzo dobrze. Nominacja to dla mnie wielki zaszczyt i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. To pokazuje, że utrzymuję wysoki poziom w mojej karierze, mogę się tylko z tego cieszyć. Co się zmieniło od pierwszego razu? Jestem niemal taki sam. Mam trochę więcej doświadczenia, niż kilka lat temu i chcę iść do przodu z tą samą ambicją, co kiedyś. Ogólnie jestem tym samym człowiekiem i tym samym piłkarzem.
Wtedy grał pan w Manchesterze United, teraz pan jest Realu Madryt. W czym się różnią oba kluby?
To są dwa najlepsze kluby na świecie, dlatego trudno osiągnąć w nich sukces. Oba mają w sobie dobre i mniej dobre rzeczy. Myślę, że w Realu Madryt jest większa presja niż w Manchesterze. Jestem tutaj niż trzy i pół roku i wydaje mi się, że tak jest. Otoczenie jest bardzo skoncentrowane na zdobyciu la décimy. To wytwarza pewną niepewność, którą odczuwa się w każdej chwili.
Wydaje się panu, że te oczekiwania mają wpływ na to, co się dzieje na boisku?
Myślę, że tak, presja jest zbyt duża i czasami ma to wpływ na nas. Jednak musimy spróbować z tym walczyć, żeby to, co o nas mówią, nie miało wpływu na naszą grę. Szczególnie chodzi o prasę, która każdego dnia pisze o nas. Na koniec i tak każdy sam decyduje czy chce to czytać, czy nie. Większość z tego, co prasa o nas pisze nie jest szczególnie ważne, dlatego nie ma co dramatyzować w tym temacie.
Nierówny początek w Lidze również ma wpływ na tę presję, prawda?
Nie zaczęliśmy dobrze w Lidze, to prawda. Wiemy, że nasza sytuacja jest bardzo trudna, ale w futbolu wszystko jest możliwe. Będziemy pracować, wygrywać i zobaczymy, co się stanie. Oczywiście jest jeszcze Liga Mistrzów i Puchar Króla. Zatem można jeszcze dużo wygrać w tym sezonie.
Przez zaistniałe okoliczności wygrana w Lidze Mistrzów stała się priorytetowa?
Tak, oczywiście. La décima to trofeum, którego chcą wszyscy madridistas. Dobrze o tym wiemy. W poprzednim sezonie zabrakło nam niewiele, co było bardzo rozczarowujące. Na szczęście mamy okazję do rewanżu w tym roku, z dodatkową trudnością, jaką jest starcie z Manchesterem United. Nie będzie łatwo, według mnie szanse są równe, jednak wierzę w nasz zespół.
Uważa pan, że Real Madryt wróci do takiej gry, jaką prezentował w poprzednim sezonie? Powinien być uważany za faworyta w Lidze Mistrzów?
Nikt nie jest niepokonany, ale jeśli gramy na naszym najwyższym poziomie, to jesteśmy naprawdę dobrą drużyną. Nie można zapominać o tym, że Manchester United miał świetny początek sezonu, ma ogromną przewagę w Lidze, ale, jeśli zagramy na naszym poziomie, możemy ich pokonać. Musimy być do tego zjednoczeni i musimy wystąpić jako zespół, tak jak to robiliśmy już w wielu innych meczach.
Strata w Lidze sprawiła, że część kibiców obróciła się przeciwko José Mourinho. Co pan o tym sądzi?
Ludzie mogą myśleć, co chcą i to trzeba uszanować, chociaż myślę, że powinni zachować większą cierpliwość. Dla mnie to oczywiste, że Mourinho zawsze daje z siebie to, co najlepsze dla tego klubu i będzie go bronić do upadłego. My o tym wiemy, ale trzeba uszanować opinię publiczności. Według mnie Mourinho jest najlepszym trenerem na świecie, z dużym doświadczeniem. On już wszystko wygrał.
Pan również często generuje dyskusje wokół siebie. Jak pan myśli, dlaczego tak jest?
Nie wiem, nie potrafię dać odpowiedzi ze stuprocentową pewnością. Ja również pytam siebie o to. Ci, którzy mnie znają, którzy grają ze mną, wiedzą, jaką osobą jestem. Ci, którzy mnie nie znają, mogą mówić co chcą i myśleć, co chcą. Szanuję tych, którzy mnie krytykują, ponieważ wiem, że ich opinia o mnie nie jest do końca prawdziwa. Trzeba umieć z tym żyć, ponieważ jest to część życia wszystkich piłkarzy i wszystkich ludzi.
Jednym z tematów dyskusji była możliwość zmiany klubu. To jest coś, co bierze pan pod uwagę?
Chcę wypełnić mój kontrakt z Realem Madryt, to jest dla mnie jasne. Nie wiem, co się stanie później.
Przejdźmy do tematów bardziej osobistych. Czemu zawdzięcza pan ogromny sukces, jaki pan osiągnął?
Myślę, że miałem talent i pracowałem dużo, żeby osiągnąć cele. Trzeba być pokornym i rozumieć, czego brakuje i ciągle iść do przodu. Przez całą moją karierę zawsze chciałem się uczyć, rozwijać i zdobywać trofea. Jestem bardzo ambitny, zawsze chcę wygrywać. Będę taki do momentu, w którym zakończę karierę.
Poza boiskiem również przeżył pan dobre chwile, jak choćby narodziny syna…
To był najlepszy moment w moim życiu, jestem dumny. Czuję się spełniony i bardzo szczęśliwy.
Chciałbym pan, żeby syn został piłkarzem?
Zrobi to, czego będzie chciał. Chciałbym, oczywiście, spróbuję zbliżyć go trochę do futbolu, ale to będzie jego decyzja i będę go w tym wspierał.
Dużo się mówi o Crisitano w roli piłkarza, ale mało kto zna pana oblicze poza boiskiem. Jak pan spędza wolny czas?
Lubię robić rzeczy, których nie mogę robić, gdy pracuję, czyli być z rodziną, podróżować, spacerować, oglądać koszykówkę i tenis, spędzać czas z synem… Futbol zostaje na stadionie, poza nim lubię być normalną osobą.
Sława czasem panu ciąży? Chciałby pan być mniej znaną osobą?
Bycie piłkarzem ma w sobie wiele dobrych rzeczy, ale też takie, które dobre nie są. Tracisz możliwość robienia normalnych rzeczy i poświęcasz sytuację, które przeżyłbyś, gdybyś nie był znany. Jednak taki zawód wybrałem, ze wszystkim, co się z tym wiąże. Nie żałuję tego.
I ostatnie pytanie. Czuje się pan szczęśliwy w tym momencie kariery?
Prawdę mówiąc, tak. Robię to, co lubię, co mnie cieszy. Wiem, że jestem uprzywilejowany i czuję się przez to spełniony.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze