Beckham: Nie przyszedłem sprzedawać koszulek!
Angielski pomocnik Blancos, David Beckham podsumował ostatnie miesiące spędzone w Madrycie.
Angielski pomocnik Blancos, David Beckham podsumował ostatnie miesiące spędzone w Madrycie i stwierdził, że czuje się tu znakomicie. Rozwinął się piłkarsko dzięki zmianie jego dotychczasowej pozycji na środkowego pomocnika i dodał, że został bardzo ciepło przyjęty przez resztę kolegów z zespołu.
Przeniesienie mnie na środek boiska bardzo mi pomogło, gdyż dzięki temu jestem częściej w posiadaniu piłki i mogę bardziej angażować się w spotkania. Gra tutaj dała mi możliwość rozpoczęcia nowego etapu w życiu. W Manchesterze grałem na prawej pomocy, ale tutaj trener znalazł dla mnie nową pozycję i jestem po prostu oczarowany grą na niej. - powiedział Becks w wywiadzie dla brytyjskiej stacji sportowej Sky Sports.
Według Beckhama najważeniejszy moment w jego grze w Realu to pierwsza bramka strzelona przez niego w Hiszpanii co umożliwiło mu pokazanie się publiczności jako wartościowy piłkarz: Kibice w Madrycie nie wiązali z moją osobą wielkich oczekwiań. Raczej twierdzili, że przyszedłem do Realu sprzedawać koszulki.
Beckham wspomina także moment przejścia z Manchesteru do Madrytu:
- To jest zawsze trudna rzecz, przejść z jednego wielkiego klubu do innego o podobnej renomie. Piłka nożna to codziennie inne wyzwania. Każda drużyna, z którą przychodzi ci się zmierzyć to kolejne wielkie wyzwanie, ale ja uwielbiam takie wyzwania.
Beckham porównał także swój nowy klub do słynnego zespołu koszykarskiego Harlem Globetrotters: W Realu gra masa znakomitych piłkarzy i "showmenów". Ja chcę być jedną z gwiazd tego klubu i grać w nim jak najdłużej.
Pierwszy dzień w Realu Becks wspomina tak: Byłem bardzo zestresowany widząc wchodzących do szatni Zidane'a, Raula, Figo, Roberto Carlosa czy Ronaldo. Ale wszyscy okazali się wielkimi osobowościami przyjmując mnie bardzo ciepło w zespole. Nie ukrywam, że wtedy właśnie tego potrzebowałem. Dobrego "wejścia" do drużyny.
-To są wspaniali ludzie, mocno stąpający po Ziemii i to mnie właśnie zafascynowało. Sa wielkimi gwiazdami, ale wcale sie tak nie zachowują tak jakby byli... wyjątkowi. Są naprawdę cudowni, a Roberto Carlos jest jednym z najsympatyczniejszych ludzi, jakich kiedykolwiek poznałem. - wyliczał pochwały Becks.
Na zakończenie powiedział też kilka zdań na temat jego planów odnośnie reprezentacji narodowej i Euro'2004.
-Jeśli będziemy mieli chociaż troszkę szczęścia to wierzę, że jesteśmy w stanie wygrać Mistrzostwa w Portugalii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze