Guti - idealny partner dla Beckhama?
Guti umacnia przekonanie, że jest idealną osobą do pary z Beckhamem na środku pomocy.
Guti umacnia przekonanie, że jest idealną osobą do pary z Beckhamem na środku pomocy. Jego postawa w ostatnich meczach obok Anglika zaważyła na tym, że Queiroz dziś znów postawi na Gutiego w pomocy. Jose już wcześniej zagrał kilka meczy na pozycji pivota i w dniu swoich 27 urodzin (31 października) powiedział, że może grać jak Makelele. Potem jednak przyszła porażka z Sevillą, w której po 15 minutach było już 3:0, a Guti opuścił murawę po obejrzeniu czerwonej kartki... Wszyscy zaczęli mówić, że ta dwójka nie może grać razem, że prezentują podobny, zbyt ofensywny styl gry i nie będą w stanie rozbijać ataków przeciwnika. Carlos Queiroz bał się od tego czasu postawić na tę dwójkę i dopiero, gdy nie było innego wyjścia postawił na wychowanka razem z Davidem w meczu z Villareal.
I Guti zrobił to co do niego należało świetnie. Ostatnimi meczami pokazał, że potrafi wypełniać defensywne zadania. Wczoraj Queiroz bardzo chwalił wychowanka: -Swoje umiejętności i zdolności dostosowuje do drużyny. Wie, że grając z takimi kreatywnymi piłkarzami jak Zidane czy Figo on musi robić co innego.
To już dziewiąty sezon drugiego kapitana Królewskich w Madrycie. Zadebiutował 2 grudnia 1995 w meczu z Sevillą zmieniając Amavisce. Od tego czasu walczył z wszelkimi rzeciwnościami losu. Przekonywał do siebie taki szkoleniowców jak Valdano, Capello, Heynckes, Toshack...
Guti jest jednym z tych, którzy na własnej skórze przekonują się co znaczy polityka Zidanów i Pavonów. Zaczynał grę jako rozgrywający u boku Redondo. Wychodziło mu to świetnie mimo młodego wieku - potrafił przyspieszyć, zwolnić grę, gdy była taka potrzeba, podać piłkę przez pół boiska. Niestety Florentino Perez sprowadził do Madrytu francuskiego playmakera Zidane'a i Guti mógł zapomnieć już o grze na swojej ulubionej pozycji. Jednak potrafił się odnaleść i trener Del Bosque zaczął go wystawiać jako napastnika i mimo że grał fenomenalnie to po sprowadzeniu Ronaldo siadł na ławce. Ciągle jednak twierdził, że: -Muszę zademonstrować, że potrafię grać na boisku, a nie słowami. I tak pod koniec tego sezonu tradycyjnie wywalczył sobie miejsce - tym razem u boku Makelele. I gdy okazało się, że do Madrytu przychodzi Beckham w pewnym momencie powiedział dość...
Jednak został i po ostatnich meczach wydaje się, że to jego najlepszy i najsłodszy okres w Madrycie. Jak mówi: -Znów zacząłem cieszyć się piłką na środku boiska. A jak będzie dalej dowiemy się już niedługo...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze