Liga Mistrzów komplikuje remontadę

Dziś zaczął się wrzesień, a Liga już jest dla Realu Madryt bardzo skomplikowana. Królewscy tracą do Barcelony pięć oczek i chociaż nie wydaje się to jakimś nadludzkim dystansem, to na dzisiaj w wyścigu tych dwóch gigantów to jak dolecenie na Księżyc i na Marsa. A na drodze ekipy Mourinho pojawiło się do tego kilka asteroid z Ligi Mistrzów. Losowanie było łaskawsze dla Katalończyków, którzy fazę grupową powinni przejść z lekkością. Los nie oszczędził za to Realu. City, Ajax i Borussia na horyzoncie w czasie gonienia w Lidze największego rywala. Nie będzie chwili na relaks, bo w Hiszpanii Real chce udokumentować swoją dominację poprzez drugi tytuł, ale Champions League w Madrycie zawsze będzie traktowane priorytetowo.

Wielki wyścig zaczyna się jutro od starcia z Granadą, a skończy w grudniu meczem z Ajaksem. Trzy miesiące i 20 meczów. Trzy miesiące piekła. Do tego między rozgrywkami klubowymi dochodzą trzy przerwy reprezentacyjne - w tym ta najdziwniejsza z 14 listopada, kiedy kadry zagrają 3 dni po i 3 dni przed rozgrywkami ligowymi. Po pauzie na pierwsze mecze reprezentacji dwa zawsze ciężkie wyjazdy do Sewilli i Vallecas przedzielone wizytą w Madrycie Silvy i Balotellego. A to dopiero początek... Październik to wyjazdy do Amsterdamu, Dortmundu i Barcelony. Nikt nie chce zapeszać, ale w kilka dni Królewscy mogą stracić szanse na tytuły w dwóch rozgrywkach. Lub przeciwnie. Drużyna może seryjnie wygrywać, szybko zapewniając sobie awans w Lidze Mistrzów i wracając do gry o mistrzostwo Hiszpanii. Na początku grudnia wszystko może się zdecydować. Kluczowe chwile sezonu, tradycyjnie na wiosnę, zmieniają miejsce. Walka rozpoczyna się teraz. Winter is coming...

Tutaj znajdziecie graficzny terminarz Marki na najbliższe tygodnie.