Przed Superklasykiem
Początek o 22:30
Dziś o godzinie 22:30 na Camp Nou zmierzą się Barcelona i Real Madryt. Przed nami ponownie najlepsze spotkanie globu, a w grze Superpuchar Hiszpanii. I mimo że żadna z drużyn nie podchodzi do tego starcia w najlepszej dyspozycji, odczuwając jeszcze ciężkie treningi podczas okresu przygotowawczego, nikt nie ma zamiaru odpuścić. Naprzeciw siebie staną trenerzy, którzy przed rokiem byli bohaterami jednego z największych skandali sezonu. Tito Vilanova i José Mourinho zapewniają, że przeszłość nie ma znaczenia, ale umówmy się – ma.
„Trofeum to trofeum”, odpowiedział opiekun Katalończyków na słowa trenera Królewskich, który stwierdził, że spośród czterech rozgrywek, w których oba kluby biorą udział, te są najmniej ważne. Obaj panowie mają trochę racji, ale prawdą jest, że gdy dochodzi do największego futbolowego Klasyku, ważność trofeum nie ma znaczenia, bo zawodnicy walczą, jakby był to decydujący mecz sezonu.
A co potwierdza tę tezę? Zachowanie poturbowanego ostatnio Pepego. Stoper na własne życzenie wypisał się ze szpitala, bo chciał być gotowy na mecz na Camp Nou. Ostatecznie Mourinho przekonał piłkarza, że powinien odpuścić. Taka postawa pokazuje jednak, że jeśli chodzi o Klasyk, ważność spotkania nie ma znaczenia. Liczy się zwycięstwo. Zwycięstwo, które może nie naznaczy sezonu, ale na pewno zwiększy pewność siebie.
Obecna Barcelona gra inaczej niż za Guardioli, o czym wspominaliśmy wcześniej. Pressing na 75. metrze, możliwość korzystania z Alby, biegający po całej szerokości boiska Messi, cofający Xavi, a przechodzący częściej do przodu Busquets… To niektóre z nowości wprowadzonych przez Tito. Styl pozostaje oczywiście niezmienny.
A jak wyjdzie Real Madryt? Trudne pytanie. Wobec nieobecności Pepego Mourinho miał duży problem. I nie chodzi o grę Albiola, którego występ na Camp Nou przyprawia niektórych o dreszcze. Zespół z Pepem gra po prostu inaczej: wyżej broni i wyżej atakuje. Rywale tego nie lubią. Albiol takich możliwości nie daje i Mourinho dobrze o tym wie, dlatego będzie musiał wymyślić coś nowego. Mówi się, że Messi po kilku minutach meczu wybiera ofiarę, na którą będzie grał całe spotkanie. Już teraz wiadomo jednak, kogo wybierze. Przed Albiolem wielkie wyzwanie, ale Hiszpan zdaje sobie pewnie sprawę, ile może wygrać, jeśli dziś pokaże się z dobrej strony. Już podczas presezonu wygrał walkę z Varane'em o pozycję trzeciego stopera i tego wieczoru ma szansę walczyć o więcej.
Prasa liczy na mniej walki i więcej futbolu. Ja liczę, że nasi będą walczyć tak jak zawsze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze