The Only One

José Mourinho w wywiadzie dla portugalskiej stacji telewizyjnej SIC odniósł się do wielu rzeczy, a jedną z nich był przydomek, towarzyszący mu podczas trenerskiej kariery. „W Anglii byłem przedstawiany jako The Special One. Dzięki Bogu, sprawy potoczyły się dobrze i, czy się to podoba, czy też nie, jestem jedynym, który wygrał mistrzostwo w Anglii, we Włoszech i w Hiszpanii. Z tego względu, zamiast Wyjątkowym powinniście zacząć nazywać mnie Unikalnym (The Only One)”, powiedział.

Wspominając karierę trenerską, Portugalczyk ze szczególnym sentymentem wrócił pamięcią do przygody w Interze, z którym zwyciężył w Lidze Mistrzów. „Przywróciłem wygraną do klubu takiego jak Inter, po pięćdziesięciu latach, co było dla mnie zaszczytem. Takie właśnie są moje wyzwania”, skomentował szkoleniowiec.

Mający w swym dorobku mistrzostwa w czterech różnych ligach oraz dwa trofea Ligi Mistrzów, Mourinho spojrzał na siebie z perspektywy czasu. „Po wygraniu niemal wszystkiego, z czasem stajesz się mniej egoistyczny i egocentryczny. Zawsze bardziej cieszyła mnie radość tych, którzy mnie otaczają. Zaszczytem było poprowadzenie Interu do zwycięstwa, ponieważ nie wygrali Ligi Mistrzów od pięćdziesięciu lat i to uczyniło mnie szczęśliwszym. Nie był to mój cel osobisty”, przyznał.

Trener odniósł się również do faktu, że podczas kariery dowodził kilku najlepszym drużynom na kontynencie. „Wiedziałem, miałem wrażenie, która z nich ma możliwości, jednak nie myślałem o tym w ten sposób. Wszystko było ze sobą połączone, etap po etapie. Przechodziłem na kolejny etap wtedy, gdy zakończyłem poprzedni”.

Wywiad z José Mourinho przeprowadzono w Los Angeles, w ramach spotkania z dziećmi z Izraela i Palestyny. Portugalczyk, korzystając z okazji, przekazał im wiadomość: „Futbol daje nam wiele rzeczy, ale także czegoś od nas wymaga. Przebywanie z dziećmi i wykonywanie tego typu rzeczy to te piękne chwile, na które ta profesja pozwala. Sport zobowiązuje i czasem o tym zapominamy”.