Bomba CR7
Felieton Jesúsa Alcaide
Autorem poniższego felietonu jest Jesús Alcaide z hiszpańskiego dziennika El Mundo:
73. minuta. Real zacinał się, wydawał się niezdolny do rozszyfrowania hieroglifu ukrytego w jednym z bagażników floty autobusów zaparkowanych przez Javiera Clemente w polu karnym Juana Pablo. Otoczenie medialne, które naciska na masakrowanie Królewskich i które zainstalowało się w wirtualnym Matriksie, w którym nic nie jest tym, na co wygląda, w którym lider od rekordów staje się bandą rabusiów, która plami herb stuletniej instytucji, mlaskało i śliniło się. Nadszedł czas na podsumowania, na znalezienie winnych impotencji drużyny, która nie umie otwierać dobrze ustawionych defensyw i która wydaje się niezdolna do dobrego zarządzania 10-punktową przewagą, którą miała półtora miesiąca temu. Zaczęto ładować już armaty nacelowane na odejście Mourinho i przyjście nowego trenera, który będzie umiał poruszać się po restauracjach stolicy i który posłucha dobrych rad wszystkich analityków, którzy tyle wiedzą o futbolu.
Tak, ten wieczór wydawał się madridismo czasem żywych trupów. Jednak ta drużyna odmawia kapitulacji, buntuje się przeciwko tym, którzy chcą zobaczyć ją z białą flagą, przeciągniętą w kierunku upokorzenia i porażki. W najbardziej delikatnych chwilach odpala bombę atomową i odwraca sytuację. Tę bombę wyprodukowano na Maderze, dopracowano w Manchesterze i uzbrojono w cały potencjał w Madrycie. Cristiano Ronaldo tym razem nie wyciągnął armaty, jak na Calderón. To napastnik totalny, może wszystko, a ze Sportingiem uratował wieczór dzięki akcji w stylu czystego snajpera - wyskokiem i zwycięskim strzałem głową po wrzutce Di Maríi. Było 2:1, koniec napięcia i nadziei pseudo-intelektualistów. Potem wieczór zamknął Karim Benzema symbolicznym golem, który wyrównał rekord 107 bramek Piątki Sępa z 1990 roku. 108 bramka padnie na Camp Nou. Jeśli tylko w tym teatrze życzliwości i dobrych manier wstrzymają zraszacze.
Real Madryt skomplikował sobie życie, ponieważ rozwijał ataki ofensywne bez odpowiedniego ruchu i głębokości zagrań. Şahin nie nadał meczowi rytmu, a Sporting, z 8 graczami za linią piłki, grał przez ponad godzinę bardziej komfortowo niż tego oczekiwano. Błędy w koncepcji Realu połączyły się z niektórymi decyzjami sędziego, który odmówił wykonania swoich obowiązków poprzez wyrzucenie przed przerwą Gálveza i Canelli. Karny po ręce Ramosa wydawał się małym incydentem bez historii, tym bardziej, kiedy Higuaín niedługo potem wyrównał. Jednak rozwiązanie nadeszło później niż się tego spodziewano, ponieważ lider nie potrafił znaleźć płynności i inspiracji.
Mourinho zadziałał, żeby uniknąć niespodzianki. Na boisko weszli dwaj niepodważalni gracze pierwszego składu Benzema i Di María, zeszli Callejón i Şahin. Jedynym odnośnikiem w środku pola został Khedira, a z przodu pełny oddział był gotowy do zaatakowania bramki strzeżonej przez Juana Pablo. Real znalazł lepszy i stabilniejszy rytm do utrudnienia życia 537 obrońcom Clemente, chociaż późno odszukał lukę. Gol Cristiano ocieplił serca i nadzieje na trybunach.
Real jest troszkę bliżej celu i przygotowuje się do najintensywniejszego i najpiękniejszego tygodnia w sezonie, Bayern i Barça za jednym zamachem. Świetna chwila do rozmowy o piłce, chociaż zapewne wielu będzie wolało skupić się na "geście Kozakiewicza" w wykonaniu Mourinho po trzeciej bramce, na geście wściekłości i rozładowania napięcia, który - oczywiście - będzie interpretowany jako atak na stuletnią instytucję. Niektórzy niezależnie od wszystkiego brną w swoje. Kontynuują bez chęci zrozumienia. Real Madryt pewnie kroczy do rozegrania niezapomnianego sezonu. Na pewno wyjedzie z Camp Nou jako lider nawet mimo tego, że sieć sędziowskiej ochrony Barcelony została głęboko zarzucona, co widać było w meczach z Levante, Saragossą, Milanem i wielu innymi klubami poszkodowanymi przez system.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze