Real i Barcelona powalczą o Martíneza?
Mourinho zgodził się na transfer
Real Madryt i Barcelona znowu się ścierają. Tym razem chodzi o transfer Javiego Martíneza. Gracz Athleticu to priorytet Królewskich na następny sezon, ale również Blaugrana zdecydowała się włączyć do walki o wielki talent hiszpańskiej piłki. Mourinho i Guardiola już dali zielone światła swoim klubom. Teraz muszą działać prezesi, którzy analizują różne sposoby na zakontraktowanie 23-latka.
Josu Urrutia, sternik baskijskiego klubu, już poinformował Péreza i Rosella, że nie zamierza z nikim negocjować, a cena zawodnika jest zapisana w wygasającym w 2016 roku kontrakcie - dokładnie 40 milionów euro. Jednak ani Real, ani Barcelona nie chcą płacić klauzuli. Na dzisiaj sytuacja jest skomplikowana, ale prezes Athleticu wie, że musi być twardym graczem, kiedy po sezonie zaczną spływać oferty za jego najlepszych graczy. Nie może dać odejść wszystkim, ale musi też porządnie zarobić na jednej czy dwóch operacjach.
Mimo wszystko Florentino Pérez będzie dążył do zawarcia porozumienia. Przypomnijmy, że przy wykupie kontraktu za kwotę zapisaną w klauzuli, to sam zawodnik musi przedstawić władzom Ligi czek na odpowiednią kwotę. To rodzi niepotrzebne sytuacje i podejrzenia. Prezes Królewskich w ten sposób doszedł do porozumienia z José Maríą del Nido przy transferze Sergio Ramosa. Chociaż Real zapłacił 27 milionów euro zapisane w kontrakcie gracza, to oficjalnie był to zwykły transfer i zwykła wynegocjowana cena.
Real starał się o Martíneza dwa lata temu, ale ówczesny prezes Macua zablokował transfer. Sam zawodnik powiedział jednak Królewskim "tak" i działacze madryckiego klubu spróbują teraz użyć tego w walce o zawodnika z Barceloną, której dyrektor sportowy przyznał ostatnio, że uważnie śledzi rozwój piłkarza. W Realu Hiszpana widzą bardziej jako pomocnika niż stopera i wierzą, że on sam też może spróbować porozmawiać ze swoim klubem. Szykuje się kolejna "wojenka" między Realem a Barceloną. Ostatnio działo się wokół Neymara, czy teraz podobnie będzie z Martínezem?
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze