Mourinho: Nie jestem odpowiedzialny za milczenie

Dlaczego nałożył pan milczenie na całą drużynę?
To nie jest prawda... [gest do następnego pytania]

Dlaczego więc nie wyszliście po ostatnich dwóch meczach - pan, Karanka, piłkarze? Jest jakieś wytłumaczenie?
Nie muszę się usprawiedliwiać, ale uzupełnię poprzednią wypowiedź. To nie ja ustalałem to wszystko, nie jestem odpowiedzialny za tę decyzję.

Witamy na Cyprze, oby pobyt był udany, oczywiście oprócz jutrzejszego wieczora. Jovanović powiedział, że jego drużyna może wiele się nauczyć z meczów z Realem Madryt. Zadam panu to samo pytanie: czy Real Madryt może nauczyć się czegoś od APOEL-u, który ma budżet mniejszy niż 10 milionów euro?
Po pierwsze, dziękuję za pana słowa i wsparcie tutejszych kibiców. Cieszę się z pobytu tutaj, mam tutaj wielu przyjaciół, na przykład Savvidesa. Co do drugiej części, myślę, że tak, możemy nauczyć się czegoś, może nie nowego, ale patrząc na APOEL możemy zrozumieć, że siła grupy jest ważniejsza od jakości indywidualnej. Patrzymy na nich i widzimy jak walczą za siebie, dają z siebie wszystko, pokazując przy tym, że w piłce wszystko jest możliwe. To wielka lekcja dla wszystkich. Mamy dla nich dużo szacunku, może niektórzy w Europie go nie mają, ale my mamy. Zasługują na grę w ćwierćfinale, bo nikt nie dał im nic za darmo. Pokonali Lyon, Porto czy Szachtar, te drużyny odpadły, a APOEL gra dalej. Nie zaprzeczamy, że jesteśmy faworytami, nie możemy porównywać historii obu klubów, siły piłkarskiej czy finansowej, ale analizowaliśmy ich rozwój i grę, więc wiemy, że będziemy mieli trudny mecz.

Z rana pojawiły się plotki, że Chelsea chce kupić Ronaldo i Higuaína. Czy to na was wpłynie?
Oficer prasowy: Konferencja dotyczy Ligi Mistrzów, prosimy o pytania związane tylko z nią.

Kibice czekali na was na lotnisku i pod hotelem, kochają was na całym świecie. Czy nie uważa pan, że milczenie szkodzi stosunkom drużyny z fanami?
Następne pytanie.

Chciałbym dowiedzieć się, jak się pan czuje z tym, że pana były zawodnik gra w drużynie rywali?
Chodzi o Nuno Moraisa, którego prowadziłem w Chelsea. Żartowałem właśnie z Savvidesem, że grał ze mną w ćwierćfinale w 2005 roku przeciwko Bayernowi, ale nie wpuściłem go w półfinale i mam nadzieję, że znowu zagra w ćwierćfinale, ale kolejny raz nie posmakuje półfinału. Ogóle cieszę się z pracy wszystkich Portugalczyków na Cyprze. Myślę, że ten futbol rozwinął się także dzięki nim. Wszyscy Portugalczycy mówią, że na Cyprze pod względem piłkarskim, społecznym czy rodzinnym jest wspaniale. Na pewno wiele zawdzięczają tej wyspie, a ona wiele zawdzięcza im. Cieszę się z Nuno i reszty.

Mecz będzie sędziować Felix Brych. Podoba się panu, nie podoba? Jakieś wspomnienia?
Nie ma dla mnie problemu. Oczekuję tylko, że po meczu będzie się mówić o graczach Realu i APOEL-u, a nie o arbitrze.

Gracie dwumecz, ale czy sądzi pan, że jutro możecie rozstrzygnąć sprawę awansu?
Będzie o to bardzo trudno. Już z CSKA niektórzy myśleli, że będzie łatwo. Ja tak nie uważałem i wyszło na moje. W pierwszym meczu uzyskaliśmy małą przewagę, dobrą sytuację na drugie spotkanie. Tego chcemy również jutro. Na pewno jeśli będziemy mogli wygrać, to nie będziemy szukali remisu, a jak będziemy remisować, to nie przegramy, ale ogólnie będzie ciężko. Jednak drugi mecz gramy u siebie, w naszym naturalnym środowisku, gdzie będzie nam łatwiej.

Twierdzi pan, że nie jest pan odpowiedzialny za milczenie, ale jak pan je ocenia, czuje się pan z tym dobrze?
Oficer prasowy: Prosimy o pytania związane z Ligą Mistrzów.

Jovanović marzy o wyeliminowaniu Realu Madryt? Jak zamierza pan go wybudzić z tego snu? Postawi pan na mocny atak czy mecz rozegra się raczej w środku pola?
Trenerzy marzą, kiedy ich piłkarze pozwalają im marzyć. Kiedy ma się drużynę bez gwarancji i nadziei, to się nie marzy. On marzy, bo jego drużyna mu na to pozwala, bo doszła, gdzie doszła i pozwala marzyć o kolejnych celach. Ja ze swojej strony spróbuję z moją drużyną - powtarzam przy tym, że jesteśmy faworytem ze względu na jakość piłkarską i finansową - zagrać nasz mecz. Najlepsza cecha APOEL-u to równowaga, niektórzy na to psioczą, ale dla mnie to najważniejsza cecha w drużynie piłkarskiej. Moja drużyna po prostu też musi być jutro zrównoważona.

Coentrão został ostatnio wygwizdany. Jak pan to ocenia, jak on się czuje i czy może jutro zagrać?
Nie oceniam Bernabéu, a Fábio ma się dobrze. Wyleczył już uraz i daliśmy mu zagrać 20 minut, żeby złapał rytm meczowy, którego mu brakowało. Psychicznie też czuje się dobrze, ale zawsze może być lepiej [uśmiech]. Jest gotowy do gry, jak reszta, 18 piłkarzy i Tomás, który może zastąpić w razie niedyspozycji któregoś z bramkarzy. Wszyscy są gotowi do gry, niektórzy może mają mniej minut niż inni, jak Altıntop, Şahin czy Albiol. Jednak wszyscy są gotowi do gry, bo nie mamy innych. Wszyscy, którzy przylecieli, mają zaufanie moje i drużyny. Cieszę się, że nie rozmawiamy o Xabim, bo to oznacza, że mamy jakość, by go zastąpić. Jutro powalczymy o awans, tyle.

Mówił pan wcześniej o równowadze, ale brakuje wam Xabiego. Kto go zastąpi? Kiedyś mówił już pan, że widzi w Granero bardziej skrzydłowego czy atakującego, że do gry w środku pola potrzebuje wiele nauki. Kto więc zastąpi Xabiego? Niespodzianką będzie Şahin, może Granero, Coentrão? Czy liderem będzie sam Khedira?
Zawsze na te konferencje przyprowadzałem podstawowych graczy. Sami zagra, to można zdradzić. Granero to z kolei dobra opcja, dobry gracz, zrównoważony, takich potrzebuje drużyna, która z przodu ma tak wielką jakość. Jednak nie mówię, że zagra, tego nie stwierdzam. Po prostu mi się podoba i jest przygotowany do gry.