Lass: Strata punktów to nie jest koniec świata

Remis z Málagą musiał być potężnym ciosem dla drużyny.
Człowieku, oczywiście, że po meczu byliśmy trochę smutni, bo mieliśmy nadzieję na zwycięstwo. Jednak nie ma co dramatyzować, ponieważ Barcelona ciągle traci do nas 8 punktów, a to dużo! Patrzymy teraz tylko na mecz z Villarrealem i kontynuację marszu po tytuł. Nic się nie kończy z powodu jednego remisu.

Co dokładnie wydarzyło się w tej 91. minucie?
Tacy piłkarze, jak Joaquín czy Cazorla, pokazywali przez cały mecz swoją wielką jakość w operowaniu piłką. I nadszedł ten wolny... Nikt nie ponosi przy nim winy. Cazorla strzelił go tak dobrze, że piłka musiała wpaść do bramki. Takie rzeczy się zdarzają. Teraz skupiamy wszystkie siły na wygraniu z Villarrealem.

Czy szatnia naprawdę się zdenerwowała po tym meczu?
To nie była złość, bardziej rozczarowanie. Jednak to normalne, bo chcemy wygrać tytuł, chcemy być mistrzami jak najszybciej. Strata punktów na Bernabéu nie jest dobra, ale, proszę was, to nie jest koniec świata. Jesteśmy liderami Ligi.

W Hiszpanii zaczyna się mówić, że Barcelona może odrobić 8 punktów i wygrać Ligę. Co o tym sądzisz?
Nie zajmujemy się Barceloną. Patrzymy tylko na siebie, ponieważ doskonale wiemy, że mamy los w swoich rękach. Wygrywając wszystkie mecze będziemy mistrzami. To fakt.

Ty mogłeś być przynajmniej zadowolony z powrotu do jedenastki, chociaż grałeś w obronie, a nie w pomocy, którą wolisz bardziej.
Nie było mnie przez jakiś czas i bardzo się cieszyłem z gry od początku. Czułem się także bardzo dobrze fizycznie. Już nie czuję różnicy między grą na boku obrony a w środku pola, ponieważ mam więcej doświadczenia i wiem lepiej, jak grać w defensywie. Jednak, tak naprawdę, najbardziej byłbym zadowolony z powrotu, gdybyśmy zdobyli 3 punkty.

Byłeś aktywny w ataku, ale kilka razy męczyłeś się w obronie. Masz podobne odczucia?
Nie grałem przez jakiś czas i musiałem dostać trochę czasu, żeby wrócić do swoich nawyków. To prawda, że z Málagą w obronie było trochę trudniej niż zazwyczaj, ale sądzę, że przynajmniej w ataku było dobrze.

Co mógłbyś powiedzieć kibicom Realu, którzy martwią się stratą tych dwóch oczek?
Jak mówimy we Francji: "Dom się nie pali". To znaczy, że nie ma poważnego problemu. Nie musimy się martwić, bo Real ciągle jest na czele tabeli.

Laurent Blanc, selekcjoner reprezentacji Francji, powiedział, że myśli o tobie w kontekście EURO. Masz nadzieję, że znajdziesz się na liście 23 powołanych zawodników?
Widzieliśmy się i trochę porozmawialiśmy. Blanc wie, co myślę. Cieszę się bardzo, że o mnie mówi i potwierdza, że myśli o powołaniu mnie. Jestem Francuzem i zawsze mówiłem, że drzwi do kadry otwiera się dobrymi występami w klubie. Jednak głównym celem przed EURO są dla mnie tytuły z Realem Madryt.