Pechowy remis Castilli
UD San Sebastián de los Reyes 1:1 Real Madryt Castilla
Dokładnie o godzinie 12:00 sędzia rozpoczął spotkanie pomiędzy 18. a 1. drużyną Segunda División B. Castillę interesowały tylko trzy punkty, natomiast Sanse w ciemno wzięłoby remis już przed meczem. Murawa Estadio Nuevo Matapińoneras nie zaliczała się do najlepszych, co dawało się we znaki zawodnikom w czasie meczu. Na trybunach zasiadło około 2700 widzów, wśród których była niewielka grupa dopingująca Real Madryt Castillę. Jedenastka desygnowana do gry przez Alberto Torila wyglądała następująco: Jesús Fernández, Carvajal, Pedro Mendes, Nacho, Casado, Mandi, Juanfran, Mosquera, Jesé, Morata, Joselu.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od kilkunastu minut niemrawej gry. Obie drużyny próbowały stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwników, jednak bramkarze nie byli zmuszani do pracy. Większość akcji kończyła się słabymi strzałami lub interwencjami obrońców. Pierwszą dogodną okazję stworzyła Castilla w 20. minucie. Zbyt mocne dośrodkowanie z rzutu wolnego przeleciało na drugą stronę boiska, gdzie akcję zamykał Casado. Dobrze dograł do Joselu, jednak napastnik nie trafił w piłkę, wystraszony przez interweniującego bramkarza. Dwie minuty później bardzo aktywny Juanfran pobiegł prawym skrzydłem, mocno wrzucił futbolówkę w pole karne, gdzie czekał Joselu, ale jego strzał z woleja nieznacznie minął bramkę. W końcu udało się trafić do siatki w 31. minucie. Rzut rożny wykonywał Mosquera, dośrodkował mocno, na drugi słupek, gdzie stał Casado. Wydawało się, że odbił piłkę zbyt wysoko, nie przypominało to strzału, jednak bramkarz i obrońca pokazali, dlaczego ich drużyna walczy o utrzymanie. Stałe fragmenty gry były mocną stroną Castilli, praktycznie każdy z nich stwarzał zagrożenie pod bramką Sanse. W 40. minucie świetnie dośrodkował Mosquera po faulu blisko połowy boiska. W polu karnym znów znalazł się Casado, a jego strzał instynktownie obronił Miguel Ángel. Tuż przed końcem pierwszej połowy piłkę dostał Morata, odważnie minął trzech obrońców gospodarzy, lecz jego strzał wpadł prosto w ręce golkipera. W ciągu ostatnich trzech minut Mandi intensywnie pracował na czerwoną kartkę. Tylko dobrej woli arbitra może zawdzięczać pozostanie na placu gry.
Druga część rozpoczęła się od mocnego uderzenia Castilli. Świetna kontra, rzut rożny, duże zamieszanie w polu karnym, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. W 56. minucie Joselu podał do Jeségo, który znalazł się sam na sam z Miguelem Ángelem. Niestety pojedynek wygrał bramkarz gospodarzy. Chwilę później wybuchła mała sprzeczka, w której centrum znalazł się Mandi. Jednak sędzia nie miał powodu, aby ukarać kogoś żółtym kartonikiem. Podopieczni Torila całkowicie kontrolowali mecz i starali się podwyższyć wynik, rozstrzygając tym samym losy spotkania. Dużo chęci do gry pokazywał Morata, lecz głęboko cofnięty zespół Sanse skutecznie się bronił. W 68. minucie na boisku pojawił się Denis, zmieniając Jeségo. Gospodarze zaczęli grać nieco odważniej, ale ciągle bez efektów. Kwadrans przed końcem za Joselu wszedł Omar, który wyróżnił się tym, że zepsuł bardzo dobrą kontrę Castilli. Chwilę później groźnie z dystansu strzelał Mosquera, ale piłka nieznacznie minęła słupek. Wówczas ostatnią zmianę wykorzystał Alberto Toril dając szansę Lucasowi, a ściągając Juanfrana. Dwie minuty przed końcem jedna z niewielu akcji gospodarzy zakończyła się golem. Ramiro znalazł się w polu karnym i poślizgnął się oddając strzał, który dzięki temu wpadł w samo okienko bramki strzeżonej przez Jesúsa Fernándeza. Castilla rzuciła się do ataku, ale chaotyczne akcje nie przyniosły rezultatu.
Dwa punkty niespodziewanie wymknęły się Castilli w samej końcówce meczu. Zemściło się wiele niewykorzystanych okazji. Piłkarze zepsuli mały jubileusz Alberto Torila, dla którego było to 50. spotkanie w roli trenera drugiej drużyny Realu Madryt. Dobrą wiadomością jest fakt, iż Królewscy pozostaną na pozycji lidera, jednak zmniejszy się ich przewaga nad kolejnymi drużynami. Za tydzień Castilla podejmie u siebie inny zespół ze strefy spadkowej - CD Leganés.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze