Castilla niespodziewanie traci punkty

Druga drużyna Realu Madryt nie była w stanie pokonać UB Conquense i tylko zremisowała na własnym terenie 2:2. Bramki dla Castilli zdobyli Nacho i Denis, dla gości z La Manchy trafiali Pulga oraz Jordi. Podopieczni Alberta Torila pozostali liderem grupy, ale ich przewaga nad Lugo może zmniejszyć się do jednego punktu.

Rozgrywane na Estadio Alfredo Di Stéfano spotkanie rozpoczęło się tak jak praktycznie każdy mecz Castilli – od zdecydowanych ataków madrytczyków. Już w 2. minucie na bramkę Caballero groźnie uderzał Juanfran. Golkiper rywala bardzo ładnie wybił futbolówkę na rzut rożny i pewnie byłby z siebie dumny, gdyby nie fakt, że już kilkadziesiąt sekund później zmuszony był skapitulować. Gola strzałem z jedenastego metra, wykorzystując podanie Juanfrana, zdobył Nacho. Dla kapitana Castilli było to już trzecie trafienie w tym sezonie. Jak na stopera to całkiem nieźle. Madrytczycy krótko cieszyli się z prowadzenia. Już kwadrans później ponownie był remis. Jesúsa pokonał Pulga. Hiszpan wykorzystał dobre podanie Javiego Selvasa i z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Stracona bramka zmotywowała podopiecznych Alberta Torila do odważniejszych ataków, czego efektem były okazje, które kolejno wypracowali sobie Álex, Pablo Gil i Joselu. Żadna z nich nie zakończyła się niestety pokonaniem Caballero. W 30. minucie niezawodny Nacho uratował Castilli skórę, wybijając futbolówkę z linii bramkowej. Strzelał Dailos. Dziesięć minut później ekipa Conquense znów wypracowała okazję do pokonania Jesúsa, na szczęście strzał głową Pulgi był minimalnie niecelny.

Druga połowa rozpoczęła się od dwóch zmian w drużynie Castilli. Na murawie nie pojawili się już Mandi i Óscar Plano, a w ich miejsce zameldowali się Omar oraz Denis. Ten drugi zaliczył klasyczne wejście smoka, w pierwszej akcji zdobywając bramkę strzałem zza pola karnego. Nie był to zwykły strzał, Rosjanin w pięknym stylu zaznaczył swoją obecność na murawie. Wydawało się, że teraz będzie już z górki, cios zadany minutę po przerwie mógł i powinien podłamać rywala. W 49. minucie Jesé zdecydował się na indywidualną akcję, uciekł obrońcom, ale niestety przegrał pojedynek z bramkarzem drużyny przeciwnej. Ten sam zawodnik kilka chwil później zmarnował dobre podanie Denisa. Castilla przeważała, ale widać było, że Conquense nie myśli o złożeniu broni. Na nasze nieszczęście udowodnili to w 72. minucie, zdobywając bramkę na 2:2. Szczęśliwym strzelcem był Jordi Vineusa, który na murawie pojawił się w miejsce zdobywcy pierwszej bramki, Pulgi. Ten sam zawodnik siedem minut później mógł dać przyjezdnym zwycięstwo, ale jego uderzenie było minimalnie niecelne. Również Castilla miała okazuje, by przechylić szalę na swoją stronę. Pod koniec regulaminowego czasu gry okazję zmarnował Denis, a już w czasie doliczonym wprowadzony na boisko w drugiej połowie Morata. Nie udało się.

Strata punktów w domowym meczu z drugą najsłabszą drużyną ligi boli. Takimi meczami Castilla nie wywalczy sobie prawa gry w Segunda División. Takimi meczami wywalczy sobie prawo bycia drużyną środka tabel Segunda B. Alberto Toril musi wstrząsnąć swoimi podopiecznymi. Za tydzień mecz z Albacete, drużyną, która w rozgrywkach o Puchar Króla dwukrotnie pokonała Atlético Madryt i bezbramkowo zremisowała z Athletikiem Bilbao. Bójmy się.

Real Madryt Castilla: Jesús; Carvajal, Nacho, Casado, Pablo Gil (Morata 78'); Mandi (Omar 46'), Juanfran, Álex; Joselu, Jesé i Óscar Plano (Denis 46').

UB Conquense: Caballero; Campos (Moreno 35'), Ferrer, Morillas, Selvas; Juanfran, Dailos, Cubillo (Cristian 46'); Pulga (Jordi 65'), Ruano i Mauri.

Żółte kartki: Castilla – Carvajal; Conquense – Caballero, Selvas, Juanfran, Moreno, Cristian, Pulga oraz Mauri.

Gole:
1:0 Nacho (4'),
1:1 Pulga (19'),
2:1 Denis (47'),
2:2 Jordi (72').