Mourinho: Di María nie jest gotowy na sto procent

- Jutro czeka nas wielki mecz, nie turniej letni, dlatego chcę zagrać najlepszymi piłkarzami. Di María znajdzie się wśród powołanych, ale nie wszystko wygląda tak, jak tego oczekiwaliśmy. Będziemy czekać - powiedział na konferencji Mourinho. - Co do Carvalho, to możliwe i konieczne, aby zagrał w styczniu. Ramos i Lass mają już cztery żółte kartki, a jest wielu zawodników z trzema kartkami, jak Pepe, Arbeloa czy Fábio. Podchodzimy do drugiej połowy rozgrywek z wieloma piłkarzami, którzy mają na koncie trzy lub cztery kartki. Powiedziałem to już kilka tygodni temu, że Ricardo wróci, gdy będziemy go potrzebować.

- Mistrzostwo jest priorytetem. Nie zmienię tonu mojej wypowiedzi. Ale choćby był to turniej letni czy sparing, chcę wygrać spotkanie. Puchar Króla jest naszym trzecim celem, ale jest meczem jutrzejszym. To, co nie jest priorytetem dziś, będzie nim jutro. Nie gramy w Lidze Mistrzów czy lidze, ale gramy w Pucharze Króla i nikt nie gra, aby przegrać. Ten, kto przegra teraz dwa spotkania, ma dwa mecze mniej w lutym, już przy lidze i Lidze Mistrzów, i ma przewagę kalendarza, ale nie jesteśmy hipokrytami: chcemy mieć dwa mecze więcej i myślę, że Barcelona również.

- Najlepszy rezultat? Ja chcę jedynie awansować. To byłby najlepszy wynik. Możesz przegrać u siebie, a wygrać na wyjeździe. Nigdy nic nie wiadomo. To inne spotkanie niż te z poprzedniego sezonu. Oni będą mieć w zasadzie tych samych zawodników, my nie, jesteśmy inni w porównaniu do tamtych meczów, mamy czterech czy pięciu nowych piłkarzy. Ale to nie ma nic do rzeczy. Nie wiem jak zagrają, to wielki przeciwnik grając trzema, czterema czy dziesięcioma obrońcami. To wielka drużyna w każdym ustawieniu. Szanujemy ich. Stosunki z Guardiolą i Barceloną? Nie mam ani nie miałem z nimi nigdy żadnego problemu.

- Kto jest faworytem? Barcelona wygrała tutaj przed kilkoma tygodniami.

- Ile trofeów muszę jeszcze wygrać, aby nie grać w każdym meczu o swoją karierę? Jak wiele? Ile? Powiedz mi. W każdym meczu ryzykuję osobiste zadowolenie, bycie szczęśliwym lub smutnym na drugi dzień, nic więcej.

- Nie zdradzę mojego składu. Nie znam go jeszcze, ale nawet gdybym znał, nie powiedziałbym wam. Możliwe, że będą trzy lub cztery zmiany. Jeśli na prawej zagra Ramos, skrytykują mnie, ponieważ jest lepszy na stoperze. Jeśli zagra Coentrão, skrytykują, że jest lewonożny. Jeśli zagra Lass, skrytykują mnie, dlatego że wobec nieobecności Khediry, musi grać w środku. Jeśli Pepe wystąpi na stoperze, powiedzą, że musi grać w środku pola. A jeśli wystąpi w drugiej linii, powiedzą, że jest lepszy na stoperze. Tak samo jeśli zagra Benzema, a nie zagra Higuaín, który strzelił gola z Mallorcą. Jeśli zagram trzema pomocnikami, skrytykują mnie, dlatego że powinienem atakować. Jeśli zagram ofensywnie, powiedzą, że powinienem zagęścić środek. Lepiej iść jutro do kina, a później zobaczyć wynik i dyskutować.

- Co do Cristiano, jestem z nim już półtora roku i strzelił wiele goli. Jeden z nich dał nam trofeum. Popisał się wieloma hat-trickami. Ale najbardziej podobał mi się w drugiej połowie meczu z Mallorcą. Byłem z niego dumny. Nie grał dobrze, nie był najlepszy, nie zdobył okładek, ale pracował jak zwierzę, odzyskiwał piłki, pracował w obronie, a mecz zakończył martwy. Nie pozwolę nikomu go dotknąć, jeśli tak gra. A jeśli ktoś z was chce to zrobić, będziemy mieli problem, bo nie pozwolę na to. Zrobił wszystko dla drużyny. I powiedziałem mu, że był fantastyczny. Pracując tak jak ostatnio, nie musi być piłkarzem meczu, nie musi strzelać goli. Jest po prostu jednym z jedenastu naszych zawodników na boisku, jednym z dwudziestu jeden w kadrze. Gdy przegrywa, jest za to odpowiedzialny, tak samo, gdy wygrywa. Drużyna jest najważniejsza i powiedziałem mu, że tak pracując, nie potrzebuje goli.