Castilla rozpoczyna rundę rewanżową

W ostatniej kolejce druga drużyna Realu po zaciętym meczu wygrała z UD Vecindario 2:1 i zapewniła sobie tytuł najlepszej drużyny rundy jesiennej grupy pierwszej Segunda B. Remis Lugo z Toledo sprawił, że podopieczni Alberta Torila mają nad Galisyjczykami już trzy punkty przewagi. Na starcie wiosennej części sezonu los postawił przed Castillą trudnego rywala – rezerwy Sportingu Gijón.

Asturyjczycy, jak przystało na drużynę rezerw, od wielu lat balansują na granicy trzeciej i czwartej ligi. Na przeszkodzie spektakularnym awansom stawała zazwyczaj forma pierwszej ekipy. Słabe wyniki klubu z El Molinón sprawiały, że drużyna B spadała do niższej ligi nawet wtedy, gdy na murawie wywalczyła sobie utrzymanie. Teraz, gdy Sporting walczy w La Liga, przed ekipą rezerw drzwi do awansu do Segunda División stoją otworem. Niestety podopieczni Manuela Sáncheza nie kwapią się by o ów awans walczyć. Obecnie Asturyjczycy plasują się na dziewiątym miejscu w tabeli i wyróżniają się jedynie liczbą remisów. W dziewiętnastu meczach niedzielni rywale Castilli aż dwanaście razy zadowalali się jednym punktem. Co ciekawe, zawodnicy z Gijónu bardzo rzadko przegrywają, w bieżących rozgrywkach trzy razy musieli uznać wyższość rywala. Tylko Castilla może pochwalić się równie dobrym wynikiem. Zaledwie jedna z porażek przydarzyła się Los Rojiblancos w meczu domowym. Piłkarze z północy Hiszpanii są prowadzeni przez całkiem ciekawego szkoleniowca. Manuel Sánchez ma dopiero 35 lat, czyli jest w wieku między innymi Gutiego, ale już bardzo odważnie poczyna sobie w trenerskim świecie. Pomaga mu w tym z pewnością doświadczenie zdobyte podczas kilkunastu lat zawodowego grania w piłkę. Jednak mówiąc o mocnym stronach Sportingu, na myśl powinien przychodzić nam jeden zawodnik – Juan Muńiz Gallego. 19-letni pomocnik, wychowanek klubu z El Molinón, to dobry znajomy Moraty, Áleksa i Daniego Carvajala z reprezentacji Hiszpanii U19. Asturyjczyk zdobył z La Selección tytuł mistrza Europy i mimo że podczas rozgrywanego w Rumunii turnieju był głównie rezerwowym, pozostawił po sobie świetnie wrażenie. Gallego jest jednym z tych piłkarzy, którzy po prostu muszą odnieść w zawodowej piłce sukces. Poza nim w kadrze drugiej drużyny Sportingu jest jeszcze dwóch zawodników, którzy mają za sobą debiut w La Liga. Chodzi o pomocnika Marcosa Landeirę oraz napastnika Guillermo Méndeza. Obaj są solidnymi graczami, ale do klasy Juana brakuje im naprawdę sporo.

Z wagi spotkania z asturyjskim zespołem zdaje sobie sprawę napastnik Castilli, Álvaro Morata. – Ciężko będzie wygrać na Mareo, ten sezon wyraźnie to pokazał. Sporting to klasowa drużyna. Trener powiedział nam, że mamy obowiązek grać dobry futbol niezależnie od miejsca rozgrywania meczu i niezależnie od warunków narzuconych przez rywala – zapewnił Hiszpan.

– Na początku sezonu mieliśmy wielki problem z graniem na wyjazdach, ale passa pięciu kolejnych triumfów pokazuje, że już sobie z tym poradziliśmy. Mamy wyrównany skład, każdy z zawodników ma wystarczające umiejętności, by tu grać. Teraz brakuje kilku ważnych graczy, ale naszym celem pozostają trzy punkty – zakończył Morata.

O jakie ubytki kadrowe chodzi naszemu napastnikowi? Oj, jest tego sporo. Álex, Pablo Gil i Pedro Mendes nie zagrają z powodu sankcji za kartki. Lucas, Iván González, Raúl Ruiz oraz Zamora są kontuzjowani, a Tomás Mejías poleciał z pierwszą drużyną na Baleary. Do kadry po raz pierwszy załapał się stoper drużyny C, Rubén Molero. Na szczęście zagrać będzie mógł Denis Czeryszew. Dla Rosjanina wyjazdowy mecz ze Sportingiem to podróż sentymentalna do miejsca, w którym zaczynał karierę. Wesoły 21-latek zapewnia, że do Gijónu jedzie nie po to, by wspominać dzieciństwo, tylko zdobyć komplet punktów. Trzymamy go za słowo.

Kadra Realu Madryt Castilla:
Bramkarze: Jesús, Isaac;
Obrońcy: Carvajal, Nacho, Casado, Ríos i Molero;
Pomocnicy: Juanfran, Mandi, Omar, Martínez, Merchán i Denis;
Napastnicy: Jesé, Óscar Plano i Morata.