Majorka - wyspa niespokojna

Większości Majorka kojarzy się z relaksem, pięknymi plażami i mnogością miejsc, gdzie można się dobrze bawić. Jednak dla madridistas wspomnienia z Majorki nie zawsze są miłe. To wyspa niespokojna, gdzie Real Madryt zdołał wygrać jedynie trzynaście razy na trzydzieści spotkań. Przegrywał dziewięć razy, remisował osiem. Zwłaszcza ostatnie lata nie kojarzą się nam przyjemnie.

12/30/1962, Liga: 5:2 i dwa gole Pepillo.
Real przegrywa wysoko z Wyspiarzami, dla których dwie bramki zdobywa Pepillo, były zawodnik Królewskich. Co ciekawe, piłkarz ten miał nie grać przeciwko byłemu pracodawcy zobowiązany odpowiednią klauzulą. Oficjalnie jej jednak nie podpisał i przyczynił się do porażki Realu.

30/01/2003, Puchar: 4:0 i upokorzenie.
W pierwszym spotkaniu na Bernabéu padł remis 1:1. Del Bosque wystawił mocno rezerwowy skład. Po pierwszej połowie, przegranej 0:3, zmienił również Zidane'a. Po golach Nińo, Pandianiego i Eto'o (2) Real odpada z rozgrywek.

26/02/2006, Liga: 2:1 i odejście Florentino.
Kilka dni wcześniej Real przegrał w Lidze Mistrzów z Arsenalem (0:1), a Ronaldo narzekał na Bernabéu, że nie czuje się tam jak w domu i nie jest obdarzany uczuciem przez kibiców. Real nie potrafił zdobywać bramek notując bardzo niską skuteczność w ostatnich meczach. W drużynie panowała fatalna atmosfera. dy bramkę zdobył Sergio Ramos w 31. minucie spotkania, mało kto ją celebrował. "Wyglądało to tak, jakby gola strzeliła Mallorca", wspomina Hiszpan. Siedzący na ławce rezerwowych Helguera i Salgado nie byli zainteresowani wejściem na boisko. Obraz marazmu dopełniły bramki Pisculichiego i Arango. Florentino Pérez wpadł w furię. To był początek końca ery jego galaktycznych. 10 punktów za Barcelona w lidze, prawie poza Ligą Mistrzów. Prezes wrócił do Madrytu prywatnym samolotem, a następnego dnia podał się do dymisji, po pięciu latach i 137 dniach na stanowisku.

29-08-10, Liga: 0:0, strata punktów Mourinho.
Debiut Mourinho w lidze hiszpańskiej kończy się stratą punktów po słabej grze zespołu.