Wychowankowie zmierzą się z Rayo B

Po przekonującym zwycięstwie z kanaryjskim Tenerife drużyna Alberta Torila pojedzie do pobliskiego Vallecas, aby o trzy punkty powalczyć z Rayo B. Przed tą kolejką wychowankowie zajmowali trzecią pozycję w tabeli z 15 oczkami na koncie, tracąc pięć punktów do lidera Lugo i zaledwie jeden do drugiego Tenerife. W rozegranym dzisiaj meczu wspomnianych klubów padł bezbramkowy remis, więc ewentualne zwycięstwo z Rayo pozwoliłoby przeskoczyć w klasyfikacji Tenerife.

Nasz dzisiejszy rywal to zespół stosunkowo młody. Decyzja o utworzeniu przy Rayo Vallecano szkółki sportowej zapadła w roku w 1956, wcześniej podmadrycka ekipa w ogóle nie szkoliła piłkarzy, zadowalając się zaciągiem z klubów lepiej od niej zorganizowanych. Szczególnie chętnie do Vallecas swoich canteranos w tamtych czasach wysyłało Atlético. Rayo B przez całe dziesięciolecia było drużyną bardzo, bardzo przeciętną, która swój ligowy żywot pędziła w półamatorskich ligach regionalnych. W sezonie 1988/89 ekipie z przedmieść stolicy Hiszpanii udało się awansować do Tercera División, gdzie przez ponad dwadzieścia lat, radząc sobie raz lepiej, raz gorzej, szkoliła adeptów futbolu. Dopiero sezon 2009/10 przyniósł kolejną zmianę – awans do Segunda B wywalczony rzutem na taśmę. Carlos Gazapo kluczową bramkę zdobył w ostatniej minucie decydującego meczu z L'Hospitalet.

Rok temu zespół z piorunem w herbie zajął w tabeli hiszpańskiej trzeciej ligi miejsce szóste. Teraz jest ósmy i tylko od Castilli zależy, czy w dziś wieczorem będzie cieszył się ze zmiany lokaty na wyższą. Rozgrywki 2011/12 Rayo B rozpoczęło od remisu z Alcalą. W pierwszych sześciu kolejkach drużyna z Vallecas trzykrotnie wygrywała i tyle samo razy remisowała. Kryzys przyszedł dwa tygodnie temu. Porażki 1:3 z rezerwami Getafe i 1:2 z Montańeros pokazują, ze dzisiejszy przeciwnik Castilli zmaga się z kryzysem. Jeśli chodzi o kadrę Rayo B, to wyróżnia się w niej oczywiście Lass Bangoura, dziewiętnastoletni Gwinejczyk, którego od jakiegoś czasu uważnie obserwuje Real Madryt. Toril i spółka nie muszą się jednak obawiać postawnego napastnika – dziś w południe rozegrał on ponad pół godziny w pojedynku pierwszej ekipy Rayo z Espanyolem.

Naprzeciw byłych kolegów stanie Jorge Casado, który spędził w szkółce Los Franjirrojos prawie dekadę. – Życzę im dużo szczęścia. W szkółce Rayo spędziłem dziewięć lat, mam tam wielu przyjaciół – wspomina defensor. – Rayo B to bardzo młoda ekipa, ponieważ jest to drugi zespół. Dobrze rozpoczęli sezon, zajmują przyzwoite miejsce w tabeli. Po dwóch przegranych będą chcieli pokazać się kibicom z dobrej strony. Dlatego my musimy być uważni, wytrzymać presję i zrobić wszystko, aby dominować na boisku.

– Wygrana z Tenerife bardzo nam pomogła, teraz chcemy odnieść kolejne zwycięstwo i poprawić nasze statystyki poza własnym stadionem. Musimy iść krok po kroku. Jesteśmy w czołówce tabeli, ale chcemy osiągnąć jeszcze więcej i aby to się udało, musimy wygrać z Rayo B – dodaje bramkarz Tomás Mejías.

Pochodzący z Kordoby trener powołał na spotkanie 16 graczy. Do kadry po zgrupowaniu reprezentacji powrócił Denis. Nieobecni są kontuzjowani Zamora, Ríos i Lucas oraz powołany na mecz pierwszego zespołu Jesús, którego zastąpił na liście Isaac. Na murawie na pewno nie zobaczymy również Raúla Ruiza, Merchána, Martíneza i Mendesa, z których szkoleniowiec zrezygnował dobrowolnie.

Kadra Realu Madryt Castilla:
Bramkarze: Tomás Mejías i Isaac Becerra;
Obrońcy: Carvajal, Pablo Gil, Nacho, Jorge Casado i Iván González;
Pomocnicy: Mandi, Juanfran, Omar, Álex i Denis;
Napastnicy: Joselu, Óscar Plano, Morata i Jesé.

Spotkanie z Rayo Vallecano B rozpocznie się dzisiaj o godzinie 19:00.