Advertisement
Menu
/ marca.com

Gdyby Jesé był Brazylijczykiem...

Transfery Varane'a i Neymara bolesnym ciosem dla <i>cantery</i>

W Valdebebas brakuje tylko namiotów, bo wielu jest już oburzonych ludzi. Czarę goryczy przelał transfer Varane’a i coraz bardziej prawdopodobne sprowadzenie Neymara. Wychowankowie są niezadowoleni, gdy widzą, że klub płaci 10 milionów euro za nieznanego, osiemnastoletniego stopera, który trafia bezpośrednio do pierwszej drużyny, i jest skłonny wyłożyć 45 milionów za innego nastolatka, podczas gdy w szatniach La Fábriki nie brakuje talentów.

Pierwszym poszkodowanym był David Mateos. Tuż po ogłoszeniu transferu Varane’a zmienił się z zawodnika, na którego liczył Mourinho, w piąte koło u wozu. Pokazuje to, że w pierwszym zespole nie ma miejsca dla wychowanych w Madrycie piłkarzy. Włączono go do kadry Mourinho w zeszłym sezonie, zimą przeszedł do AEK Ateny, udowodnił swoją wartość… i musi kontynuować karierę z dala od Bernabéu.

Kolejną ofiarą polityki klubu jest dwudziestojednoletni Nacho, środowy obrońca, reprezentant Hiszpanii we wszystkich drużynach młodzieżowych. Mourinho dwukrotnie korzystał z jego usług i za każdym razem chwalił umiejętności defensora, aby teraz zamknąć mu drzwi do pierwszej ekipy sprowadzając Varane’a.

Zakontraktowanie Neymara będzie ciosem szczególnie dotkliwym dla Jesé Rodrígueza, bodaj najbardziej utalentowanego zawodnika jakiego w ostatnich latach widziało Valdebebas. Napastnik z Las Palmas jest bardzo podobnym graczem do Neymara. I z punktu widzenia warunków fizycznych (niski, ale silny), i biorąc pod uwagę umiejętności - dysponuje świetnym dryblingiem i strzałem, jest dobrze wyszkolony technicznie.

- Gdyby Jesé był Brazylijczykiem też grałby w pierwszym składzie Santosu i byłby gwiazdą… Może być taki sam albo i lepszy niż Neymar, ale skoro jest stąd, nikt w niego nie wierzy… - miał powiedzieć jeden z odpowiedzialnych za La Fábricę. Jak na razie, Jesé i Nacho lecą do Los Angeles.

Wychowankowie są bardzo niezadowoleni. Ani oni, ani ich szkoleniowcy nie rozumieją, dlaczego w dwudziestopięcioosobowej kadrze nie ma miejsca dla dwóch canteranos. Dlatego pod Bernabéu ustawia się długa kolejka piłkarzy Castilli, którzy proszą o transfer lub wypożyczenie. Sarabia, Juan Carlos, Juanfran, Fran Rico… Większość chce odejść. Ci, który zostają, są zrezygnowani.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!