Plan A - Agüero, plan B - Neymar lub Sánchez

Działacze Realu Madryt codziennie pracują nad zakończeniem wzmacniania drużyny na następny sezon. Florentino Pérez i José Ángel Sánchez spotykają się każdego dnia. Często towarzyszy im Mourinho, który w poniedziałek wyjeżdża na wakacje. Wczoraj jednym z tematów rozmów był Neymar. Dla Królewskich pierwszą opcją pozostaje Agüero, ale jeśli nie uda się zakontraktować Argentyńczyka, to planem B są właśnie Brazylijczyk i Alexis Sánchez.

Cena 19-letniego napastnika Santosu to 45 milionów euro, taka jest przynajmniej klauzula zapisana w umowie zawodnika. Jednak Real chce negocjować i obniżyć kwotę transferu. Chociaż mówi się o zainteresowaniu połowy Europy, to wydaje się, że nikt nie ma wystarczających środków, by wykupić Neymara za takie pieniądze. Ostatnią oficjalną ofertę złożyła Chelsea, ale było to rok temu. Opiewała ona na 35 milionów euro, ale Santos odrzucił ją, twierdząc, że woli poczekać na 45 milionów. Sam zawodnik na razie spokojnie przygotowuje się do Copa América. - Nie wiem, co się wydarzy, kiedy opuszczę Santos. Na razie muszę skupić się tylko na grze. Presja? Zawsze mi towarzyszy, zawsze jest taka sama. Jestem gotowy na podjęcie wyzwania.

Jeśli chodzi o Chilijczyka, to kilka dni temu został zaoferowany Realowi w rozmowie José Ángela Sáncheza z Quique Piną, przedstawicielem Udinese w Hiszpanii. Włosi negocjują także z Barceloną, ale ich oczekiwania są bardzo wysokie - 45 milionów euro. Na razie Królewscy zakomunikowali, że odpowiedzą na ofertę w następnym tygodniu. W Barcelonie sądzą, że to przygotowania do transferu. Do walki o Sáncheza włączyć mogą się także Inter, Manchester City, Manchester United czy Juventus. Tymczasem właściciel Udinese, Giampaolo Pozzo, zachowuje spokój, twierdząc, że nigdzie mu się nie spieszy i klub przyjmie jedynie satysfakcjonującą ofertę.