Gago jednak nie wróci do Boca?

Mimo wysiłków Boca Juniors i chęci samego zawodnika Fernando Gago nie wróci do argentyńskiego klubu. Przedstawiciel piłkarza Marcelo Lombilla stanowczo wykluczył taką możliwość.

– Niemożliwe, by Gago odszedł do Boca za darmo, jeśli w Europie są przynajmniej trzy ekipy zainteresowane jego transferem. Poza tym przed powrotem Mourinho do pracy nie wiadomo, co stanie się z zespołem – zapewnił Lombilla w wypowiedzi dla TyC Sports.

Agent przypomniał sytuację z zeszłego lata, kiedy Gago był już jedną nogą poza Madrytem, jednak Mourinho zatrzymał tę operację. – W zeszłym roku byliśmy o krok od podpisania kontraktu z Manchesterem City i to Mourihno był tym, który powiedział, że Gago nigdzie się nie wybiera. Później piłkarzowi przydarzyła się seria niezwykłych kontuzji, które uniemożliwiły mu grę przez większość sezonu.

Lombilla przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż pomocnik chciałby wrócić na stadion La Bombonera, gdzie przeżył najlepszy etap w karierze. – Gago zrobiłby wszystko, by grać w Boca. Kiedy w ubiegłym roku nie grał, ta opcja była całkiem prawdopodobna. Może wróci tam za dwa lata, kiedy skończy się jego kontrakt. W tej chwili ma ważną umowę z Realem Madryt i w sytuacji gdy pojawiają się oferty opiewające na 15, 16 czy 17 milionów euro, trzeba być niepoważnym, aby myśleć, że może wrócić do Boca.

– Jeśli w połowie sierpnia Fernando nie byłby mile widziany w Madrycie i nie byłoby propozycji ze strony innych klubów, a argentyński zespół byłby poważnie zainteresowany zakontraktowaniem go, nawet oferując połowę jego obecnej pensji, być może piłkarz zastanowiłby się nad transferem, ponieważ marzy o tym, by wrócić. Jednak teraz nie jest to możliwe – zakończył Lombilla.