Altıntop: Nie zawiodę kibiców
Wywiad z nowym nabytkiem Królewskich
Jest pan wszechstronnym piłkarzem. Myśli pan, że pomogło to przy transferze do Madrytu? To cecha, którą bardzo ceni sobie Mourinho…
Nie chcę, by zabrzmiało to arogancko, ale postrzegam siebie jako wartościowego zawodnika, przede wszystkim z uwagi na moją znajomość tego sportu oraz ustawienie na placu gry. Myślę, że to normalne, iż wiele klubów się mną interesowało, przy czym zainteresowanie ze strony tego największego, Realu Madryt, było wisienką na torcie. Jednak temat mojego transferu pragnę pozostawić na pierwszą klubową konferencję prasową.
Zaskakujące jest to, że chociaż w poprzednim klubie, Bayernie Monachium, grał pan w minionym sezonie niewiele, w przyszłym rozpocznie pan przygodę w tak wielkiej drużynie.
Nie powiem nic złego na temat Van Gaala, ale moim zdaniem popełnił sporo błędów, a jednym z nich było właśnie niestawianie na mnie. Oceniam siebie jako profesjonalistę, który jest w stanie przystosować się do każdego systemu i każdej sytuacji. Nigdy nie będę narzekał na styl gry zespołu. Uważam, że Van Gaal powinien dawać mi więcej szans.
Co pan sądzi o taktyce, którą stosuje Mourinho, pański przyszły trener?
Wolałbym nie mówić o Realu przed moją oficjalną prezentacją, ale oczywiście nie mam powodu do narzekań. Jestem bardzo podekscytowany.
Boi się pan, że w Madrycie, podobnie jak w Bayernie, nie dostanie pan wielu minut na boisku?
Nie. Myślę, że wszystko pójdzie dobrze w tym nowym dla mnie etapie. Chcę tylko pomóc drużynie.
Rozmawiał pan z Mourinho?
Oczywiście, że z nim rozmawiałem, wiele razy. Szczerze mówiąc, to głównie dzięki niemu zagram w Madrycie.
Mimo że jest pan teraz na zgrupowaniu reprezentacji Turcji, cierpi pan na uraz pleców. To poważna kontuzja?
Nie. Nie wiem, czy zagram przeciwko Belgii w przyszły piątek, zobaczymy, czy pojawię się na murawie. Po tym spotkaniu również nie będę mówił o mojej przyszłości w Realu Madryt. Pragnę poczekać do prezentacji na Bernabéu.
Altıntop, Şahin, Özil… W Madrycie nigdy nie było tyle osmańskiej krwi…
Perspektywa gry w tym klubie z moimi kolegami jest niesamowita. To wspaniali ludzie, łączy nas wspólna przeszłość w Niemczech.
Wiemy, że chce pan poczekać do prezentacji, ale może przekazałby pan jakąś wiadomość kibicom.
W przyszłym sezonie pokażę, na co mnie stać. Nie zawiodę ich.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze