Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Deportivo w piekle Segunda División

Galisyjczycy żegnają się z pierwszą ligą

Dobiegła końca ostatnia kolejka Primera División sezonu 2011/12, znamy więc już wszystkie ostateczne rozstrzygnięcia w lidze hiszpańskiej. Na szczycie tabeli wszystko było jasne od paru tygodni - mistrzostwo zgarnęła Barcelona, a za nią uplasowały się Real Madryt, Valencia i Villarreal. Pierwsze trzy drużyny zakwalifikowały się bezpośrednio do Ligi Mistrzów, natomiast Żółta Łódź Podwodna będzie walczyć w eliminacjach turnieju.

Dzięki temu, że w finale Pucharu Króla zmierzyły się ekipy Realu i Barçy, drużyna z siódmego miejsca w tabeli zagra w Lidze Europejskiej. Będzie to Atlético Madryt, które zajęło tę lokatę tuż za Sevillą oraz Athletikiem Bilbao. Wszystkie trzy zespoły zgromadziły po 58 punktów.

Do piekła Segunda División spadły trzy zespoły - Almería, Hércules i, wyłoniony wczoraj ostatni pechowiec, Deportivo La Coruńa. W ostatniej kolejce Galisyjczycy przegrali u siebie z Valencią 0:2, przez co jednego punktu zabrakło im do pozostania w pierwszej lidze. Z ulgą odetchnęły Mallorca, Real Saragossa, Getafe, Osasuna oraz Real Sociedad.

Depor poległo na El Riazor po golach Aritza Aduriza w czwartej minucie oraz Roberto Soldado w doliczonym czasie gry. Do drugiego trafienia Los Ches gospodarze mieli jeszcze resztki nadziei, ponieważ remis - przy wyniku Mallorki przegrywającej w tym samym czasie na Balearach z Atlético - dawał im utrzymanie. Niestety, jak mawiają w Hiszpanii, no pudo ser, tak być nie mogło.

Ta bolesna klęska oznacza, że drużyna Miguela Ángela Lotiny wraca do Segunda po równo dwudziestu latach. Hiszpańskie media piszą, że Valencia to dla Deportivo czarna bestia, bowiem w ostatniej kolejce sezonu 1993/94 lacoruńczycy przegrali z Nietoperzami mistrzostwo kraju, marnując karnego w 90. minucie meczu przy stanie 0-0. Po koronę sięgnęła wtedy Barcelona, mająca tyle samo punktów na koncie, ale lepszy bilans bezpośrednich meczów. Teraz koszmar na Riazor powrócił. Hasta pronto, Deportivo!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!