Godne pożegnanie
Cristiano <i>pichichi</i>, debiutant Joselu i kanonada na Bernabéu
Po tym meczu zadowoleni są wszyscy. Rekordowy Cristiano Ronaldo, pożegnany adekwatnie do roli w drużynie Jerzy Dudek, debiutujący w roli strzelca w pierwszej drużynie na Santiago Bernabéu 21-letni Joselu, a także cały zespół Realu Madryt, który z kibicami przybyłymi na stadion pożegnał się w sposób najlepszy z możliwych.
Cristiano Ronaldo zadbał, aby emocje związane z pobiciem ligowego strzeleckiego rekordu wszech czasów nie trwały długo. Wszelkie wątpliwości rozwiał już po czterech minutach, a zaszczytu asystowania mu przy tym historycznym wydarzeniu dostąpił kapitan Realu Madryt w tym spotkaniu Sergio Ramos. W pierwszej części Królewscy wyglądali ospale, nie forsując tempa ani na chwilę. To wystarczyło, aby zdobyć jeszcze jedną bramkę. Po fantastycznej asyście Mesuta Özila do siatki trafił po raz pierwszy, ale nie ostatni, Adebayor.
Goście odpowiedzieli minutę później. I to było jedyne, co mieli do powiedzenia w tym spotkaniu. Brak zdecydowania Pepego i Dudka wykorzystał Kalu Uche. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część meczu. Po przerwie przemawiał już tylko Real Madryt.
Dwie minuty po przerwie strzelanie rozpoczął Karim Benzema, który przedryblował całą defensywę Almeríi. W minucie pięćdziesiątej pierwszej po raz drugi piłkę w siatce umieścił Manolo Adebayor, dobijając piłkę po strzale Cristiano Ronaldo niemal z zerowego kąta (piłkę na poprzeczkę sparował wracający zawodnik gości). Następny gol padł po flagowym produkcie made by Real Madrid, czyli perfekcyjnym kontrataku, zakończonym przez Karima Benzemę. Siedemdziesiąta druga minuta to trzecia bramka Adebayora.
Cristiano Ronaldo dał znać o sobie jeszcze raz tego wieczoru. Jakby chciał udowodnić, że to nie przypadek, że to historia dzieje się na naszych oczach, choć udowadniać nie musiał już nic. W siedemdziesiątej siódmej minucie strzałem z dystansu trafił po raz czterdziesty w tym sezonie w La Liga i po raz osiemdziesiąty szósty w osiemdziesiątym szóstym meczu w barwach Realu Madryt!
W osiemdziesiątej czwartej minucie Karima Benzemę zmienił zawodnik Castilli, Joselu, by trzy minuty później wpisać się na liste strzelców wykorzystując podanie Ronaldo i bierność zrezygnowanej defensywy gości. Wspaniałe zakończenie tego spotkania, w którym oprócz goli nie działo się wiele.
Nie sposób nie wspomnieć w tym momencie o Jerzym Dudku. Mecz ten będzie dla polskich kibiców warty zapamiętania z jednego powodu: niezależnie od okoliczności, w jakich stanął w bramce, niezależnie od roli w zespole, niezależnie od ilości spotkań, jakie rozegrał - cały stadion, dziesięciu kolegów na murawie, wszyscy zawodnicy na ławce rezerwowych, a także cały sztab szkoleniowy Realu Madryt oklaskiwał Polaka opuszczającego murawę Santiago Bernabéu. Takie coś może nie powtórzyć się przez następne sto lat.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze