Dwa mecze zawieszenia dla Alvesa?
UEFA zażenowana postawą niektórych zawodników
UEFA nie zamierza oszczędzać zawodników Barcelony podczas jutrzejszego spotkania Komitetu Dyscyplinarnego, który weźmie pod lupę wydarzenia z ostatniego półfinałowego meczu Ligi Mistrzów na Santiago Bernabéu. UEFA jest bardzo przewrażliwiona, jeśli chodzi o łamanie zasad fair-play, dlatego ma wiele do zarzucenia klubowi ze stolicy Katalonii. Na pierwszy ogień pójdzie Dani Alves, który swoim zachowaniem wymusił wręcz czerwoną kartkę dla Pepego. Nie jest wykluczone, że już jutro UEFA zawiesi Brazylijczyka na dwa mecze, przez co przegapi rewanż półfinału na Camp Nou, a także ewentualny finał na Wembley. UEFA chce tym samym podkreślić, że symulacje należy jak najszybciej wyplenić ze świata futbolu.
Wcześniej symulacje karane były jedynie upomnieniem, ale w 2004 roku wszedł w życie dużo bardziej rygorystyczny przepis, na mocy którego zawodnicy, którzy starają się oszukać arbitra, zawieszani są przynajmniej na dwa spotkania. "UEFA może wykorzystać nagrania w zwolnionym tempie i jeśli symulacja lub próba oszukania arbitra jest oczywista, może podjąć odpowiednie kroki w postaci zawieszenia lub kary pieniężnej". 31 lipca 2006 roku do artykułu dodany został jednak jeszcze jeden punkt: "Jakakolwiek próba symulacji, której nie dostrzegł arbiter, karze się minimum dwoma meczami zawieszenia". I mamy tego przykłady.
Dida z Milanu został zawieszony na dwa mecze i dostał karę w wysokości 35 760 euro, po tym jak w meczu w Glasgow udawał, że wbiegający na boisko kibic uderzył go w twarz. W rzeczywistości nawet go nie dotknął. Natomiast w 2009 roku na dwa mecze zawieszony został Eduardo z Arsenalu, po tym jak w meczu z Celtikiem chciał wymusić rzut karny. Tym samym działacze Realu Madryt nie mają wątpliwości, że Alvesa powinna teraz spotkać podobna kara, a co za tym idzie, Pepe powinien móc zagrać na Camp Nou. Jednak to nie wszystko, gdyż UEFA zamierza wziąć pod lupę także symulacje Pedro i Sergio Busquetsa, których też może czekać surowa kara. Przekonamy się już jutro.
Fot: Dani "złamali mi nogę, ale zaraz wracam na boisko" Alves
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze