Emery: Szpaler trwał do 60. minuty
Trener Valencii mocno rozczarowany
- To było śmieszne. Honorowy szpaler dla Realu Madryt trwał do 60. minuty. Nie graliśmy agresywnie, nie naciskaliśmy, nie było intensywności potrzebnej do zwycięstwa. To była nasza szansa i ją zaprzepaściliśmy. Teraz pomyślimy o tym, co się do tego przyczyniło - powiedział po meczu Unai Emery.
- Teraz marzę o ukryciu się na trzy dni, ale moim obowiązkiem jest przygotowanie meczu z Osasuną, gdzie będą z nami walczyć przed, w trakcie i po meczu.
- Ciężko jest mi poradzić sobie z tą porażką, prezesowi również, ponieważ naszym obowiązkiem nie jest ciągłe wygrywanie, ale na pewno pokazywanie klasy i dumy.
- Takimi meczami oddalamy się od trzeciego miejsca, możemy nawet stracić czwartą pozycję, a te miejsca są dla Valencii ważne z każdego punktu widzenia, zarówno sportowego, jak i ekonomicznego. Nie możemy sobie pozwolić na pozostanie poza Ligą Mistrzów.
- Mieliśmy już trzy czy cztery poważne wpadki w sezonie, na które nie ma zgody, nie możemy ich powtórzyć. Jestem oburzony błędami swoimi i drużyny. Nie możemy planować gry, myśląc o dokładnej obronie i dostając sitko.
- To była katastrofa. Rok temu przegraliśmy 2:3, ale zagraliśmy wielki mecz. Dzisiaj wydawało się, że Valencia to piętnasty zespół tej Ligi.
- To ja krytykuję. Nie rozumiem jak drużyna może wygrać 5:0, a potem przegrać 3:6, tym bardziej jest to upokarzające, że graliśmy przed własną publicznością. Agresywność, którą pokazaliśmy z Villarrealem, dzisiaj nie istniała. Zabrakło nam charakteru.
- Proszę kibiców o wybaczenie. Nie zdaliśmy tego egzaminu - zakończył Hiszpan.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze