Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Özil: W tym zespole jesteśmy dla siebie rodziną

Niemiec w wywiadzie dla oficjalnej strony

Wraca Liga Mistrzów i mierzycie się z Lyonem. Zapewne nie możecie się doczekać tego spotkania.
Wszyscy nastawiamy się na bardzo trudny pojedynek, ale chcemy wyjechać stamtąd ze zwycięstwem na koncie i wiemy, że nas na to stać. Mam nadzieję, że będziemy w stanie wygrać.

Który zawodnik Lyonu przejmuje cię najbardziej?
Oglądałem ich ostatnie mecze i muszę przyznać, że przejmują mnie przede wszystkim jako zespół. Są bardzo dobrzy i w ostatnich latach zazwyczaj dostają się do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. To jasne, że postawią nam bardzo trudne warunki, ale chcemy ich pokonać.

Jak to spotkanie jest komentowane w szatni?
W naszych głowach jest tylko i wyłącznie to, aby zdobywać tytuły. Ale musimy iść krok po kroku i z meczu na mecz. Musimy wyeliminować Lyon, ponieważ chcemy zagrać w finale na Wembley.

Na mecz rewanżowy szykuje się jedna z tych magicznych nocy Ligi Mistrzów na Santiago Bernabéu. Ktoś ci już opowiadał o tej atmosferze?
Tak. Bernabéu jest znane właśnie z tych magicznych momentów. Spotkania na tym stadionie są zawsze spektakularne. Teraz będę miał okazję, aby wziąć w tym udział jako jeden z czynnych uczestników.

Co jest kluczem do tego, aby wygrywać wszystkie mecze rozgrywane u siebie?
Każdemu rywalowi, który przyjeżdża na Bernabéu, bardzo ciężko się gra z Realem Madryt. Jesteśmy bardzo silną ekipą i stać nas na dokonywanie wielkich rzeczy. Ponadto u siebie w ogóle nie tracimy punktów i inkasujemy same zwycięstwa.

To właśnie na Bernabéu w meczu z Milanem zdobyłeś swoją pierwszą bramkę w Lidze Mistrzów. Co czułeś w tym momencie?
Zdobycie pierwszej bramki w Lidze Mistrzów było dla mnie czymś niesamowitym. Miałem szczęście, że piłka odbiła się od rywala w ten sposób, że wpadła do bramki. Jednak dla mnie nie ma znaczenia, czy to trafienie było ładne - liczy się tylko to, że strzeliłem w Lidze Mistrzów.

Z kolei w rewanżowym meczu z Sevillą w Copa del Rey po trafieniu pocałowałeś herb na koszulce.
Tak. Czuję silną więź z tym klubem. Jestem częścią tego zespołu i po tym trafieniu po prostu chciałem wyrazić moją radość z tego, że mogę tutaj być. Nie planowałem tego wcześniej, to było spontaniczne zachowanie. Ogólnie samo zdobywanie bramek jest fantastycznym uczuciem. Ale zdobycie jej u siebie, przy wypełnionym Bernabéu jest czymś nieprawdopodobnym. Na tym stadionie czuję się wspaniale.

Duża jest różnica między ligą hiszpańską a niemiecką?
Bundesliga jest zupełnie inna. Tam jest wiele malutkich zespołów, które muszą bardzo ciężko pracować. Tutaj z kolei jest również dużo mniejszych klubów, ale w każdej chwili potrafią się postawić tym większym. Bez wątpienia obie te ligi są jednymi z najlepszych na świecie, ale tutaj jest pewna znacząca różnica - niezależnie od tego, z kim się mierzysz, każdy rywal potrafi się utrzymywać przy piłce.

A pod względem osobistym, jak przebiegła twoja adaptacja do życia w Hiszpanii?
Wszyscy w tym zespole od samego początku traktowali mnie fenomenalnie. Wszyscy sobie nawzajem pomagamy. Zaprzyjaźniliśmy się i teraz czujemy się niczym rodzina. Komunikujemy się ze sobą w różnych językach - raz po angielsku, raz po hiszpańsku. Wszyscy moi koledzy robią wszystko, abym czuł się tutaj jak najlepiej.

Już teraz masz na koncie tyle samo bramek, ile w najlepszym sezonie w Werderze Brema - dziewięć.
Najważniejsze jest tutaj to, że zarówno ja, jak i cała drużyna bardzo dobrze pracujemy. Przyszedłem do Madrytu, aby się poprawić i stać się lepszym piłkarzem. Jestem na dobrej drodze, ale jeszcze dużo mi zostało. Jestem gotowy wyciskać z siebie siódme poty, aby tylko sprostać temu wyzwaniu. Naprawdę wiele poświęcam na codzienną pracę i mam nadzieję, że wszystko będzie się układać po mojej myśli. Do każdego treningu podchodzę z wielką ochotą, ponieważ razem świetnie się bawimy. Gdy się budzę rano, to nie mogę się doczekać rozpoczęcia pracy w Valdebebas. Razem przechodzimy przez wspaniałe chwile. Zupełnie jak w rodzinie.

Ojcem tej rodziny jest José Mourinho. Jaki jest na co dzień?
Zawsze daje z siebie wszystko. Poświęca całą energię. Drużyna jest dla niego wszystkim i zawsze chce pomagać każdemu z nas. Ponadto jest bardzo rozrywkowym człowiekiem. Na treningach bardzo dużo czasu poświęca na kwestie taktyczne. Ale zawsze robi to w ten sposób, aby nas naprawdę zainteresować.

Co sobie myślisz, gdy twój trener mówi: "Özil zdobył sobie wszystkich madridistas"?
Moim celem jest to, aby stawać na wysokości zadania. Cały czas chcę się rozwijać jako piłkarz. Trener wykonuje tutaj wielką pracę. Bardzo nam pomaga i zawsze ma czas, aby z nami porozmawiać.

Widać, że na boisku rozumiesz się z Cristiano Ronaldo bez słów.
Ronaldo porusza się po boisku z zawrotną prędkością i zawsze jest tam, gdzie powinien. Jego obecność sprawia, że moja praca jest bardzo łatwa. Wystarczy mu podać piłkę, a on sam zrobi resztę.

Czy ty i Kaká jesteście kompatybilni?
To trener podejmuje decyzje, kto, kiedy i gdzie gra. Myślę, że udowodniliśmy już, że wraz z Kaką możemy grać razem. To piłkarz najwyższej klasy i jestem zachwycony, że mogę z nim pracować.

Na koniec - czego oczekuje Özil po tym sezonie?
Chcę ciężko pracować, aby móc się rozwijać i korzystać z moich umiejętności. Chciałbym być zdrowy, utrzymać odpowiednią formę i oczywiście zdobyć jakieś tytuły.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!