Real chce Cesca i Bale'a?
<i>Sport</i> ostrzega Barcelonę
Jak pisze kataloński Sport, działacze Barçy muszą wzmocnić czujność. Real Madryt nie ma zamiaru odpuścić sprawy Cesca Fàbregasa. Zakup tego piłkarza stał się kwestią honoru i osobistym celem Florentino Péreza. Prezes Królewskich wkracza na scenę i nie chce przeżyć kolejnego wielkiego rozczarowania.
Dotychczas szef Realu w czasie swojej drugiej prezesury nie brał się osobiście za operacje transferowe, ale teraz uzbroił się w cierpliwość, "spakował bagaże" i przejął kontrolę absolutną nad wielkimi operacjami Królewskich. Zmęczony supremacją Barcelony i wewnętrznymi konfliktami w klubie, Florentino zdecydował się wkroczyć i pomóc znaleźć rozwiązania na wszystkie problemy. Z klubu wypłynęła wiadomość, że prezes zaplanował razem z José Angelem Sánchezem, dyrektorem wykonawczym i swoją prawą ręką, kilka podróży.
Wspólne wyprawy obu panów nie są niczym normalnym. Środowisko madridistas pamięta, że takie rzeczy zdarzały się tylko przy operacjach największego kalibru, więc rozpoczęły się spekulacje, że chodzi o ważne spotkania dotyczące przyszłości sportowej i ekonomicznej klubu. Po pierwsze - pisze się o tym od wielu dni, a wyprawa do Londynu ma to potwierdzić - Real Madryt chce dokonać wielkich transferów. A negocjacje w Londynie mają dotyczyć nie tylko Cesca Fàbregasa, ale też Garetha Bale'a. Od tygodnia różne media prześcigają się w informacjach dotyczących Hiszpana, teraz plotki przypominają także o nazwisku Walijczyka. Florentino chce osobiście poprowadzić negocjacje z Arsenalem i wszystkiego dopilnować na miejscu. Zaplanowany lot prezesa Realu do Londynu tylko potwierdza, że operacja jest w toku i ma najwyższy priorytet.
Na Bernabéu są przekonani, że opór Arsenalu zostanie szybko złamany przez hojny czek Królewskich, a uczuciami Cesca wobec Barcelony "zajmie się" Florentino. Sprawa Bale'a jest inna. Gwiazda Tottenhamu jest na ustach całej Europy, a jego obecny klub wcale nie chce niczego ułatwiać. Działacze Tottenhamu już zapowiedzieli, że potencjalni kupcy mogą zapomnieć o kwocie poniżej 40 milionów euro.
Jeśli chodzi o przyszłość finansową, to Florentino może także udać się do Arabii Saudyjskiej i Kataru, by poszukać nowych sponsorów i dogadać się w sprawie sparingu na koniec sezonu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze