"Gdzie są ci agresorzy?"
Felieton Emilio Contrerasa
Poniższy felieton został napisany przez dziennikarza Marki, Emilio Contrerasa:
"Mija tydzień od tego, kiedy jakiś "głupek" - jak określił swojego agresora Casillas - rzucił butelką na Pizjuán i trafił nią w głowę bramkarza Realu Madryt. Mija również prawie miesiąc od czasu, gdy osobnik tego samego pokroju rzucił monetą w Abidala na San Mamés. Gdzie są ci agresorzy? Na pewno śmieją się w swoich domach w oczekiwaniu na kolejne wykroczenia na trybunach.
Tak trudno wyłapać tych, którzy plamią niewinność futbolu? Są zlokalizowani, ale z tego co widać, czują się na swoich trybunach komfortowo. Kamery ciągle ich nagrywają, ponieważ każdy wie, gdzie siedzą najbardziej radykalni fani Sevilli, Athleticu, Realu Madryt, Atlético, Barçy, Valencii... Wszystko jedno. Reszta kibiców niestety płaci za ten motłoch, który, na nieszczęście, odwiedza stadiony w celu ataku.
Del Nido uspokajał nas od razu po spotkaniu: "Zrobił to jakiś anonim, ale wyciągniemy wobec niego wszelkie konsekwencje, wychwycimy go na kamerach policji". Tydzień później anonimowy głupek nadal może chwalić się tym, co zrobił. A do tego nie pomagają wszelkie komitety, które wymierzają kary: 600 euro za rzut monetą w Abidala, 2000 euro za życzenia Messiego dla swojej mamy, 3000 euro dla Callejóna za zadedykowanie bramki tragicznie zmarłemu Jarque i 3000 euro dla Sevilli za rzut butelką w Ikera. Szaleństwo!"
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze