Mourinho: Piłkarze nie są do tego przyzwyczajeni
Portugalczyk przed rewanżem z Sevillą
- Po zwycięstwie nad Sevillą widziałem, że drużyna była w świetnym stanie, była podekscytowana możliwością dojścia do finału. Realu nie było tam od wielu lat. Jesteśmy mecz od osiągnięcia tego celu i z ekipą jest wszystko w porządku. Nie będzie łatwo, ale chcemy dojść do finału - powiedział na konferencji przed meczem z Sevillą Mourinho.
- Po meczu z Mallorką byłem krytykowany za rotacje, a drużyna nie poradziła sobie w pierwszej połowie. W końcu krytykuje się mnie za rotacje czy ich brak? Dla mnie krytyka nie jest problemem, możecie krytykować, ja też się mylę. Styczeń był miesiącem, w którym zagraliśmy dziewięć spotkań i są piłkarze do tego przyzwyczajeni, ale ci zawodnicy nie są, ponieważ w poprzednich latach Real odpadał z Pucharu w pierwszej rundzie. Podobnie było z Ligą Mistrzów. Ci zawodnicy są przyzwyczajeni jedynie do gry w Lidze.
- Sądzę, że wygramy z Lyonem, z całym moim szacunkiem dla nich, a piłkarze będą się dalej przyzwyczajać do takiej gry. Zmęczenie nie jest fizyczne, ponieważ zawodnicy z takiego poziomu są przygotowani do gry co dwa dni. Problemem jest, z punktu widzenia psychicznego, obciążenie grą dwóch spotkań w tygodniu. Jednak to mężczyźni i to kwestia nawyków. Piłkarz to zwierzę nawyków i w następnym sezonie będą do tego wszystkiego lepiej przygotowani.
- Transfer środkowego pomocnika latem? Myślenie o kolejnym sezonie to myślenie długoterminowe, a takie dla mnie nie istnieje. Jedynym długim terminem jest jutro, a na jutro powołaliśmy czterech kreatorów gry.
- Brak Pepego? Moja opinia jest taka, że mieliśmy długi okres gry na wysokim poziomie i teraz to trochę nas kosztuje. Nie lubię mówić o tych, którzy nie grają, ale muszę powiedzieć prawdę. Drużyna z Pepe w składzie gra lepiej, bardziej naciska, szybciej odzyskuje piłkę i jest groźniejsza w ataku. To stoper, ale jego absencja jest zauważalna. Jednak muszę też stwierdzić, że jestem zadowolony z ludzi, którzy grają z tyłu. Prawdą jest także, że atakujący mieli dołek, ale to normalna sprawa. Gramy również z drużynami, które w środku tygodnia nie mają meczów i dobrze przygotowują się do kolejnego spotkania. Umowa Pepego? Ma jeszcze rok kontraktu i to na razie nie jest zmartwienie. To problem jego i dyrekcji czy dojdą do porozumienia.
- Ronaldo to fundamentalny zawodnik i wciąż robi wszystko, co może. Rozgrywa fantastyczny sezon i szybko wróci do zdobywania bramek. A Xabi? Drużyna zauważa jego brak. Nie grał w Lidze z Sevillą, ale wygraliśmy ten mecz, z Mallorką zaczął na ławce i po jego wejściu drużyna się poprawiła, a w Pampelunie bez niego ekipa cierpiała. Jest dla nas ważny i kiedy go nie ma, to jest to widoczne.
- Ja tylko mówię, kto gra, czy mamy zgrupowania przed meczem, kiedy odlatujemy... Takiej władzy chcę, żadnej innej.
- Oczekuję jutro Bernabéu, które będzie chciało dojść do finału i które będzie wspierało swoją drużynę, ponieważ wynik wciąż jest otwarty. Drużyna potrzebuje wsparcia kibiców. A nie ludzi ukrywających piłki i wrzucających je na boisko. Na Bernabéu tak nie robimy.
- Czy Liga jest już rozstrzygnięta? Zapytajcie mnie o to w sobotę.
- Hasła Sevilli nie motywują mnie ani bardziej, ani mniej - zakończył Portugalczyk.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze