Vilanova: Mourinho to trener, który nigdy nie mówi o piłce

Francesc Vilanova to drugi trener Barcelony, asystujący Pepowi Guardioli. 41-letni były hiszpański piłkarz udzielił wywiadu katalońskiemu dziennikowi La Vanguardia, w którym wypowiada się między innymi na temat zbliżających się Gran Derbi, a także nie szczędzi słów krytyki trenerowi Królewskich, José Mourinho. Oto fragmenty wywiadu dotyczące Realu Madryt.

Jak oceniasz pod względem piłkarskim Real Madryt przed zbliżającym się El Clásico?
Real zawsze miał wielkich piłkarzy. To normalne, biorąc pod uwagę inwestycję, jaką poczynili. To był największy wydatek w historii. Kupili tych, których chcieli i jeszcze więcej. Wydali ponad dwa razy więcej niż my. Ale nie ma nic w ich grze, co zwróciłoby moją uwagę. Już w zeszłym roku grali dobrze, ale Pellegrini nie został za to doceniony, ponieważ nic nie wygrał.

Odnajduje pan podobieństwa między Realem Mourinho a jego Interem, Chelsea i Porto?
Drużyny Mourinho próbują posiadać, wraz z czterema obrońcami i dwoma defensywnymi pomocnikami, sześciu piłkarzy z tyłu bardzo blisko siebie, którzy ponadto są zwykle bardzo mocni fizycznie. Natomiast czterej piłkarze w ofensywie mają więcej swobody, czekając na piłkę. Po drużynach Mourinho nie można oczekiwać, że będą estetycznie ładne albo że będą grać bardzo dobrze. Jego Real jest silny w obu dziedzinach i dlatego jest to niebezpieczny rywal.

Czy Mourinho nie ryzykuje wypaleniem swoich piłkarzy, stawiając zawsze na tych samych?
On przyszedł do nowego zespołu i jego pomysłem jest sprawienie, aby grali ci sami i szybko się zgrali. Nie wydaje mi się to złym pomysłem, aczkolwiek istnieje zagrożenie, że ci, którzy nie grają, osiągną punkt zniechęcenia. Nie chcę tego oceniać.

Czy to, że Mourinho przyciąga uwagę, może grać na niekorzyść Barcelony w El Clásico?
My musimy skupić się na grze. Nie jest dobrze, gdy trenerzy odgrywają tak pierwszoplanowe role. Mogę jedynie zrozumieć, że jakiś trener chce odgrywać większą rolę, ponieważ nie doświadczył takiego uczucia, jakiego doświadczają piłkarze. Że chciał być piłkarzem, ale nigdy nim nie został. Ale ani kibice, ani my nie powinniśmy przeżywać tego spotkania w takim napięciu.

Czy klimat napięcia przeciwko Los Blancos z powodu konfliktu Mourinho z Preciado może pomóc Barcelonie?
Preciado jest bardzo ceniony za swój sposób bycia. Napięcie nie jest dobre dla nikogo. Ale nie może być tak, że jakiś trener mówi każdego tygodnia, co mu się podoba i gdy ktoś mu odpowiada, to jest atakowany. Ostatecznie to Mourinho jest trenerem piłkarskim, który nigdy nie mówi o piłce, i to nam się nie podoba.

Czy to wasz najtrudniejszy sezon ze względu na presję otoczenia Realu Madryt?
Wszystkie sezony były skomplikowane. W pierwszym musieliśmy wrócić do klubu, ale nikt nie spodziewał się takiego sukcesu. W drugim był Mundial, który bardzo nam szkodził. Ale prawdą jest, że w pierwszym roku mieliśmy łaskę w Madrycie. "Patrzcie jak oni dobrze grają" - mówili. W drugim zaczęło ich to wkurzać. A w trzecim wkurzenie rośnie.