Mourinho poprawia wyniki Pellegriniego

José Mourinho sprawia, że powoli wszyscy zapominają o Manuelu Pellegrinim. Portugalski trener w dwa miesiące poprawił ubiegłoroczne statystyki Chilijczyka, który przecież sezon zaczął w naprawdę niezłym stylu. Obecnie Real Madryt jest liderem zarówno w La Liga, jak i w swojej grupie w Lidze Mistrzów, a także przystępuje do rewanżowego meczu w Copa del Rey z czystym kontem. Dla porównania rok temu o tej samej porze piłkarze Pellegriniego zajmowali drugie miejsce w La Liga, drugie miejsce w grupie Ligi Mistrzów i mieli za sobą jedną z największych kompromitacji w historii klubu - słynne alcorconazo z 27 października 2009 roku.

Ponadto Mourinho w dalszym ciągu nie zaznał ani jednej porażki, natomiast chilijski szkoleniowiec miał wówczas na koncie już trzy przegrane. Ponadto obecny Real Madryt ma także na koncie więcej punktów (23 do 22 z ubiegłego sezonu), więcej zdobytych bramek w La Liga (25 do 23) i mniej straconych (pięć do sześciu). Warto też dodać, że od przyjścia Mourinho zespół Barcelony jeszcze ani razu nie wskoczył na pozycję lidera La Liga. Pep Guardiola jeszcze nigdy tak długo nie znajdował się pod pierwszym miejscem w tabeli. Real Madryt z kolei liderem jest już cztery tygodnie.

W Lidze Mistrzów jest podobnie - obecny Real Madryt jest niekwestionowanym liderem grupy, mając na koncie dziewięć punktów, czyli o trzy więcej niż rok temu. Kluczem jest tutaj defensywa, gdyż Królewscy jak do tej pory nie stracili jeszcze w Europie ani jednej bramki. Z kolei w poprzednim sezonie po trzech pierwszych kolejkach ekipa Pellegriniego miała na koncie pięć straconych bramek. Jedyna statystyka, w której Chilijczyk jest lepszy od Portugalczyka, dotyczy strzelonych bramek w Lidze Mistrzów - rok temu Real Madryt miał ich na koncie dziesięć, natomiast obecnie pięć. Bilans wychodzi jednak na remis - +5 do +5.