Sergio Rodríguez: Już nie mogę się doczekać
Hiszpan o starcie rozgrywek Euroligi
Dzisiejszego wieczoru, o godzinie 20:45, koszykarze Realu Madryt zmierzą się z pierwszym wyzwaniem na długiej drodze na europejski szczyt. Przeciwnikiem będzie wymagający Olympiakos, a sam mecz będzie oficjalną inauguracją rozgrywek Euroligi.
Oficjalna strona internetowa zawodów przeprowadziła rozmowę z Sergio Rodríguezem, wracającym nie tylko do europejskiej koszykówki, ale i do tych, jakże prestiżowych, rozgrywek.
Sergio, zagrasz pierwsze spotkanie w Eurolidze po pięciu latach. Jakie uczucie wiąże się z oczekiwaniem na jego rozpoczęcie?
Będzie wspaniale. Wracając do tych czasów, kiedy rozgrywałem pierwszy sezon jako profesjonalny koszykarz i zagrałem w Eurolidze, przypominam sobie, że była to trudna sytuacja dla całego Estudiantes. Wracam w nieco innych okolicznościach, aby stać się częścią tych wyjątkowych rozgrywek, śledzonych przeze mnie przez lata w Stanach. Z tego powodu, jestem podekscytowany i nie mogę doczekać się poniedziałkowego startu przeciwko Olympiakosowi.
Jak przebiega proces twojego powrotu do europejskiej koszykówki?
Jest inaczej, z pewnością. Nie trudniej, lecz inaczej. Staram się pracować każdego dnia z trenerem Messiną i moimi partnerami, którzy bardzo pomagają. Potrzeba czasu, i trochę go minie, abym był w takiej formie, jak wtedy, kiedy wybierałem się do Stanów. Spędziłem cztery lata w NBA, w międzyczasie grałem trochę w reprezentacji. Potrzebny mi jest jednak czas, aby dostosować się i mieć pewność, że wszystko jest tak, jak być powinno. Pomijając mój powrót, mamy nową drużynę, nowego trenera, więc jest sporo spraw, do których trzeba dojść. Dotychczas jestem jednak bardzo szczęśliwy.
Jakie wspomnienia przywołuje twój pierwszy euroligowy sezon, 2004/05, gdy byłeś nastolatkiem z Estudiantes?
Pamiętam, że był on ciężki dla wszystkich. Rok wcześniej zespół grał w Pucharze ULEB, a więc był to wielki przeskok, zaraz po świetnym sezonie w ACB i osiągnięciu finału. Następnie, w Eurolidze, było sporo nowości dla mnie, dla drużyny, dla większości z nas, co uczyniło te rozgrywki ciężkimi. Już nie mogę się doczekać, aby tym razem wyjść zwycięsko.
Ostatni mecz w Eurolidze rozegrałeś w lutym 2005 roku przeciwko Olympiakosowi. Co czujesz, znów stając naprzeciwko temu klubowi w spotkaniu otwierającym tegoroczną edycję?
Przypominam sobie, że wtedy Oympiakos nie miał tak dobrej drużyny, z powodu problemów finansowych. Pokonaliśmy ich u siebie, oni ograli nas u siebie. Tym razem na pewno będzie ciężej. Musimy być gotowi już w momencie wyjścia na parkiet. To mecz otwarcia, wszyscy chcą zagrać. Będzie interesujący, postaramy się stworzyć widowisko. Będzie ciężko, z pewnością, ale musimy spróbować cieszyć się grą i wygrać.
Przed wami starcie z obecnie najlepszym zawodnikiem Euroligi, Milosem Teodosiciem, byłym MVP, Theoem Papaloukasem, i byłym MVP Final Four, Vassilisem Spanoulisem.
To naprawdę wspaniałe zagrać przeciwko Billy'emu i Papasowi, z którymi mierzyłem się z reprezentacją. Nie miałem jeszcze okazji zagrać przeciwko Teodosiciowi, lecz nie mogę doczekać się starcia z całą trójką. Znajdują się oni w piątce najlepszych obrońców Euroligi, a że wszyscy pragną grać przeciwko wybitnym przeciwnikom, odliczam już minuty.
Po tak długim okresie na emigracji, będziesz musiał przestudiować grę swoich euroligowych rywali z większą uwagą?
Tak, obejrzę sporo nagrań z ich występami. Poza tym, nasz trener zna ich bardzo dobrze, trenował Papaloukasa w CSKA. Postara się przekazać nam kilka pomysłów na obronę i atak przeciwko nim.
Nie będziesz mógł liczyć na wsparcie Pablo Prigioniego na parkiecie (Argentyńczyk przeszedł operację ręki i obecnie ma ją w gipsie – dop. red.), ale czy jego doświadczenie pomoże Ci w przygotowaniu się do meczu?
Oczywiście. Grał w tych rozgrywkach przez tyle lat, zna wszystkich naprawdę dobrze. Mamy pecha, że doznał kontuzji, ale w końcu taki jest sport. Musimy przygotować się na zwycięstwo bez niego. Zdecydowanie wypytam go o kilku graczy z Olympiakosu.
Jak do tej pory układa się twoja współpraca z Ettorem Messiną?
Cóż, jest znakomita. Jest jednym z najlepszych trenerów w całej historii koszykówki. Każdego dnia prowadzi dobry trening. Codzienne uczęszczanie na zajęcia i możliwość zadawania mu pytań, wyjaśnienia spraw czy rozwiązywania problemów jest czymś szczególnym. Jestem naprawdę szczęśliwy u jego boku, ponieważ czuję, że znacznie poprawimy swoją grę.
Co sprawi, że ten sezon w Eurolidze będzie dla Sergio Rodrígueza i Realu Madryt udanym?
Jedno słowo: zwycięstwo. Jesteśmy Realem Madryt. Musimy wygrać. To uczyni ten sezon wspaniałym. Wszyscy wiedzą, że są tu naprawdę dobre drużyny. Musimy grać twardo, cieszyć się grą i zwyciężyć.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze