Advertisement
Menu
/ Marca

Mounarchia absolutna

Portugalczyk rządzi wszystkim

Teraz pozostało tylko najtrudniejsze. Wygrać tytuł. Dwa. A nawet trzy. Jeśli uda się przy tym grać wystarczająco dobrze, by Santiago Bernabéu cieszyło się meczem jak w niedzielę z Deportivo, nikt nie zdziwi się jeśli pewnego dnia Mourinho po prostu zostanie legendą Realu Madryt.

Wszystko poza tym Portugalczyk załatwił w trzy miesiące od przyjścia do Madrytu. Doskonale wpasował się do Realu, który wyobrażał sobie podpisując kontrakt na cztery sezony. Takiego właśnie człowieka szukał Florentino Pérez i jego współpracownicy, trenera surowego, inteligentnego i chętnego do rządzenia.

Człowiek, który wrócił do modelu trenera jako osoby pierwszoplanowej, którą powinien mieć każdy liczący się zespół. Mourinho jest zupełnie inny od poprzedników, którzy nie potrafili wygrywać tytułów i nie umieli zapewnić sobie kontynuacji na stanowisku. Szukano trenera wyszkolonego, z prestiżem, który już wygrał Ligę Mistrzów i z miejsca zostałby liderem klubu, szefem szatni i całego otoczenia. I to jest dokładny opis dzisiejszego Mou, trenera pełnomocnego, który ma ostatnie słowo w każdej kwestii. Dosłownie każdej.

Po intensywnym zadomowieniu się w klubie od razu po przyjściu i racjonalnej analizie sytuacji, szkoleniowiec spotkał się z działaczami klubu, w tym z samym prezesem, i stwierdził jasno, że chciałby być informowany o wszystkim, co dotyczy drużyny, z pierwszej ręki. Co więcej, poprosił o dostosowanie wszystkiego do jego potrzeb i formy pracy.

Mówisz, masz. Dzisiaj na przykład Mourinho już wie wszystko, co powinien odnośnie ochrony drużyny w czasie meczów wyjazdowych i zgrupowań przedmeczowych. Julio Cendal, odpowiedzialny za tę strefę w klubie, jest świadomy, że w czasie każdej ekspedycji drużyna jest najważniejsza, jest głównym priorytetem, nawet przed dyrektorami i osobami towarzyszącymi.

Portugalczyk osobiście zajął się także organizacją wyjazdów i wyborem hoteli. Po przejściu do Madrytu prawie od razu poprosił o odwołanie rezerwacji obiektu pod Dublinem, gdzie Real miał się przygotowywać do sezonu. Klub się na to zgodził bez problemu, chociaż musiał zapłacić za to aż 400 tysięcy euro. Mourinho na miejsce przygotowań wybrał Los Angeles, gdzie wcześniej trenował już z Chelsea i Interem. Również tam Królewscy polecą za rok. Portugalczyk ma również ostatnie słowo w kwestii sparingów i wyjazdów w następne lato.

Co więcej, trener Królewskich ma pod kontrolą nawet klubowego kucharza. Stale monitoruje prośby piłkarzy i w czasie wyjazdów dokładnie sprawdza co jedzą jego zawodnicy. Podobna sytuacja ma miejsce także w przypadku ogrodnika. Mourinho chwali jego pracę, ale cały czas chce być informowany o stanie murawy i zabiegach, które są na niej przeprowadzane.

Mourinho nie zapomina również o kontaktach z mediami i codziennie dostaje listę próśb o wywiad z centrum prasowego. Portugalczyk chce rozsądnie ograniczać kontakty piłkarzy z mediami, bo wie, że na przykład zmiennik i jego aktualne nastawienie często może być mięsem armatnim dla spragnionych pożywki dziennikarzy. Podobne zdanie ma o piłkarzach znajdujących się w dobrej formie; za dużo wywiadów może nie przełożyć się na utrzymanie świetnej dyspozycji.

Szkoleniowiec oczywiście ma stały kontakt ze sztabem medycznym, który informuje go na bieżąco o wszystkich zmianach i wynikach. Co więcej, Portugalczyk doskonale wie o wszystkich wystąpieniach, wywiadach i spotkaniach swoich zawodników, czy to związanych z klubem, czy pozasportowych.

Jak mówiliśmy, po prostu trener pełnomocny. A to nie wszystko...

Mourinho spotka się ze wszystkimi skautami
Portugalczyka spotyka się z dyrekcją sportową, lekarzami, szefami cantery, ludźmi odpowiedzialnymi za kontakty z prasą, szefem ochrony... Teraz dojdzie do spotkania również ze skautami. Mourinho chce osobiście zobaczyć się z każdym, kto ma jakikolwiek wpływ na pierwszą drużynę.

Dlatego klub wezwał do Madrytu wszystkich członków siatki skautingu w Hiszpanii. Portugalczyk chce porozmawiać z nimi o wyłapywaniu największych talentów. Podobne spotkania były już organizowane w Interze. Po raz pierwszy na takim spotkaniu obecny będzie trener pierwszy drużyny.

Real obecnie współpracuje z około 40 skautami w całej Hiszpanii. W każdej części kraju jest ich kilku, na przykład w Katalonii 3. W samym Madrycie jest ich 15. Dla Ramóna Martíneza i jego prawej ręki, Javiera Giráldo, madrycki "rynek" jest najważniejszy. Na drugim miejscu jest Półwysep Iberyjski, a na końcu zagranica. Kiedyś było inaczej, skauci szukali talentów na całym świecie, a chłopcy z Madrytu byli na samym końcu listy priorytetów. Obecnie Real chce przywrócić esencję szkółki właśnie dzięki młodym piłkarzom z Madrytu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!