Özil: Nie wyobrażam sobie gry dla żadnego innego kraju

Jutrzejszy mecz pomiędzy reprezentacjami Niemiec i Turcji wywołuje coraz więcej emocji, nie tylko sportowych, ale i narodowościowych. Wszystko z powodu wypowiedzi Hamita Altintopa, który ostro skrytykował Mesuta Özila za grę dla drużyny Joachima Löwa zwracając uwagę na fakt, że rodzina pomocnika Realu Madryt pochodzi z Turcji.

„To kwestia lobby. Będąc reprezentantem Niemiec Mesut ma teoretycznie większą wartość i może zarabiać więcej pieniędzy”, skomentował Altintop, który podobnie jak Özil urodził się w Gelserkirchen, ostatecznie jednak wybrał grę dla jedenastki Turcji. „Gdyby nie wystąpił na Mundialu z Niemcami, nie grałby teraz w Realu Madryt”, zaatakował piłkarz Bayernu Monachium przekonany, że Mesut powinien był postąpić jak dwaj inni urodzony w Niemczech piłkarze, którzy postanowili grać dla kraju swoich przodków – Halil (brat Altintopa) i Nuri Sahin.

Özil odpowiedział na słowa krytyki na łamach niemieckiej prasy, z przekonaniem broniąc swojej decyzji. „Żyjemy z rodziną w Niemczech od trzech pokoleń. Tutaj się urodziłem, tutaj występowałem w drużynach młodzieżowych i tutaj czuję się dobrze. Nie wyobrażam sobie gry dla żadnego innego kraju”, stwierdził pomocnik Królewskich.

Altintop nie był jedyną osobą, która zaatakowała Özila za decyzję o grze dla kraju, w którym się urodził. Selekcjoner reprezentacji Turcji, Guus Hiddink, poszedł nawet dalej, kierując w stronę Mesuta znacznie poważniejsze oskarżenia. „Jego niemiecki paszport został sfałszowany, aby mógł zagrać dla reprezentacji”, stwierdził Holender, jednak szybko zrozumiał wagę wypowiedzianych słów i już po chwili się zreflektował. „Miałem na myśli to, że użył złego dokumentu, ponieważ powinien był wybrać turecki”, wyjaśnił swoją wypowiedź Hiddink, chcąc zapewne uniknąć międzynarodowego skandalu. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że to już ostatni raz, gdy Özil zmuszony jest tłumaczyć się z przywiązania do własnej ojczyzny.