Mourinho: Nie jest łatwo grać na kartoflisku
Portugalczyk o spotkaniu z Espanyolem
- Przyszedłem tutaj zadowolony, ponieważ trudno jest grać na kartoflisku, nie jest łatwo grać trzeci mecz w tygodniu, do tego tylko po dwóch dniach przerwy i ciężko jest grać przeciwko rywalowi, który nie ma nic do stracenia - tak podsumował mecz z Espanyolem trener Królewskich, José Mourinho. - Moja drużyna nie zagrała wielkiego meczu. Takie spotkania są łatwe dla drużyn z dalszych pozycji: przyjeżdżają bez presji, umotywowani, mają umiejętności; jeśli wygrywają, to jest fantastycznie, jeśli przegrywają, ale grają dobry mecz, to podnoszą swoje morale.
- Po wejściu Khediry i Arbeloi drużyna grała dobrze, bo była poukładana, trzech środkowych pomocników dało drużynie solidność, zaczęliśmy silniej naciskać i lepiej ich zamykać, łatwo odzyskiwaliśmy piłkę i potem napastnicy mogli spokojnie grać piłką, wiedząc, że za plecami mają lepszą ochronę.
- Kluczowe dla gry i myślenia jest posiadania równowagi. Drużyna ją uzyskała w ostatniej fazie meczu, kiedy było więcej miejsca na boisku, ponieważ było dwóch zawodników mniej.
- Kiedy Espanyol zaczął grać w dziesięciu, przez moment wahałem się nad podwójną zmianą, ale wszystko miałem już gotowe, a moja drużyna musiała zostać poukładana. Potem sprawniej kontrolowaliśmy mecz.
- Pomruk niezadowolenia na trybunach przy zmianach? Urodziłem się w kraju, gdzie jest 10 milionów trenerów. Pracuję w kraju, gdzie jest ich 40 milionów. Ale, tak naprawdę, Real Madryt ma tylko jednego szkoleniowca, który decyduje i robi to po zastanowieniu się, czasami kieruje się intuicją, ale zazwyczaj analizuje swoje decyzje. Moja drużyna była zmęczona, źle ułożona i straciła kontrolę po raz pierwszy w tym meczu. Stąd wzięły się zmiany. Po nich, z Khedirą, Xabim i Lassem środek się poprawił i wszystko zaczęło współgrać.
- Drużyna jest zmęczona, ponieważ wciąż nie jest drużyną, a trener nie stosuje rotacji. Jeśli miałbym gotową drużynę czy produkt skończony po wielu latach pracy, to zmieniłbym przed meczem 4 czy 5 zawodników i rezultat tych zmian byłby pozytywny. Będę tak robił w Realu, kiedy poczuję, że nadszedł kolejny etap budowy. Jeśli zakwalifikujemy się do kolejnej rundy w Lidze Mistrzów, to w lutym będziemy na innym poziomie i wtedy zastosuję rotacje. Teraz wolę ich nie robić.
- Sędzia? Wolę o nich rozmawiać, kiedy wykonują dobrą robotę. W San Sebastián rozmawiałem o arbitrze, ponieważ było mi miło, że wykonał dobrą pracę. Dzisiaj wolę nic nie mówić. Nie było za dobrze i kończyliśmy mecz w dziesiątkę. Oni dostali niesłuszną czerwoną kartkę. Nie widziałem za dobrze uderzenia obrońcy w Higuaína i nie mogę się wypowiadać na temat hipotetycznego rzutu karnego, ponieważ na razie nie widziałem tej sytuacji w telewizji.
- Karny dla nas... Pracuję z moimi piłkarzami, by stale poprawiać się w tym aspekcie. W takich sytuacjach musisz chronić swoją twarz. Przy wolnych podskakujesz lub nie, zależnie od tego, co nakazuje twój trener, ale zawsze bez rąk. To negatywne wątpliwości, ale sędzie nie wykonał dobrej pracy, chociaż ostatecznie nie miał wpływu na wynik, co jest najważniejsze, tego właśnie wszyscy chcemy - zakończył Portugalczyk.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze