Skromna wygrana z Osasuną
Real Madryt 1:0 CA Osasuna
José Mourinho na dzisiejsze spotkanie z Osasuną delegował na boisko najlepszych, nie oszczędził nikogo. Szkoleniowiec wystawił najmocniejszą jedenastkę, wraz z wracającym po kontuzji Cristiano Ronaldo. Nie można było bowiem dopuścić do kolejnej wpadki, tym bardziej na własnym stadionie.
Nasi pupile ponownie rozpoczęli spotkanie bardzo niemrawo. W pierwszych trzydziestu minutach zaledwie dwukrotnie poważnie zagrozili bramce rywali - próbowali Cristiano Ronaldo i Gonzalo Higuaín. Ten drugi miał dogodną okazję także w 39. minucie, kiedy to doskonałym podaniem obsłużył go Mesut Özil. Argentyńczyk ponownie jednak zachował się beznadziejnie, trafiając jedynie w boczną siatkę.
To tyle, jeśli chodzi o szanse w pierwszej połowie. Gracze z Madrytu grali słabo, bez pomysłu, byli całkowicie zagubieni. Jak to powiedział jeden z polskich komentatorów: "grali, jakby mieli na sobie jakieś ciężkie plecaki". Fani zgromadzeni na Santiago Bernabéu na pewno liczyli na dużo więcej.
Druga część meczu rozpoczęła się dla Królewskich znacznie lepiej niż pierwsza. Już w 47. minucie bramkę zdobył Ricardo Carvalho - w zamieszaniu w szesnastce najwięcej zimnej krwi zachował Cristiano, dograł piłkę do swojego rodaka, a ten wpakował ją do pustej bramki. 1:0.
Dziesięć minut później okazję miał Karim Benzema, jednak nie potrafił wykorzystać dośrodkowania Marcelo. W 63. minucie Ronaldo kapitalnie dograł do Higuaína, jednak argentyński napastnik, stojąc oko w oko z bramkarzem, ponownie zmarnował wyborną sytuację i tym samym potwierdził, że nie jest w najlepszej dyspozycji.
W następnej akcji pokazał się Özil - niemiecki pomocnik wpadł w pole karne i technicznym uderzeniem starał się pokonać Ricardo. Futbolówka minęła jednak bramkę o kilka centymetrów. W 82. minucie obronę przeciwnika fantastycznie rozklepali Cristiano z Özilem, ten ostatni dograł jeszcze do Higuaína, który upewnił tylko kibiców, że tego dnia bramki nie strzeli.
Do końca meczu już nic ciekawego się nie wydarzyło. Real Madryt inkasuje pełną pulę i... wyprzedza w tabeli Barcelonę, która niespodziewanie przegrała dziś na własnym boisku 0:2 z Hérculesem. Kosmiczna passa Mourinho ciągle trwa, choć piłkarze, by grać na miarę oczekiwań, będą musieli się jeszcze bardzo napocić.
Real Madryt – CA Osasuna 1:0 (0:0)
Bramki:
1:0, Ricardo Carvalho, 47’
: Cristiano, Marcelo (Real Madryt) - Aranda, Puńal (Osasuna)
Real Madryt: Casillas; Ramos, Pepe, Carvalho, Marcelo; Xabi, Khedira; Ronaldo, Özil (Granero, 87’), Benzema (Pedro León, 70’); Higuaín (Di María, 90’)
CA Osasuna: Ricardo; Monreal, Miguel Flańo, Lolo, Damiá (Oier, 61’); Nekounam, Puńal, Juanfran, Camuńas, Soriano (Pandiani, 75’); Aranda (Masoud, 65’)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze