Van der Vaart: Mam zbyt wiele szacunku do Realu Madryt

Były zawodnik Realu Madryt Rafael Van der Vaart ujawnił kulisy transferu do londyńskiego Tottenhamu. Holendrem zainteresowane były jeszcze Atlético i Bayern Monachium, a samo przejście do The Spurs zostało wykonane w ostatnich minutach okienka transferowego.

- Transferem zainteresowany był Bayern, ale ostatecznie nie złożył konkretnej oferty. Poczyniło taką Atlético, ja jednak nie chciałem tam przechodzić, do lokalnego rywala Realu. Zresztą klub również nie chciał mnie tam sprzedawać. Pierwsza oferta Tottenhamu, złożona 31 sierpnia, najpierw została zaakceptowana, jednak w ostatniej godzinie okienka transferowego na Wyspach, czyli między godziną 17 a 18, Real niespodziewanie wycofał się z wcześniejszej wstępnej zgody. O 17.55 szef Tottenhamu złożył kolejną ofertę, już ostateczną i przyjętą przez działaczy Realu dosłownie w ostatniej chwili.

Rafa nie chciał komentować pogłosek, że Mourinho wolał zostawić go w zespole, a na sprzedaż nalegał jednak dyrektor generalny Jorge Valdano.

- Nie chciałbym o nikim mówić źle. Mam zbyt wiele szacunku dla Realu Madryt. Przykro mi, że wielu madridistas było smutnych z powodu mojego odejścia. Wkrótce znów się zobaczymy, jestem pewien. Wspaniale byłoby wrócić na Bernabéu z Tottenhamem. Czułbym się jak w domu. Mnie również smutno było odchodzić. Mam wielu przyjaciół w zespole, kibice zawsze dobrze mnie traktowali, a o Mourinho mam jak najlepsze zdanie. Wygrał wszystko.

Rafael Van der Vaart nawiązał również do wyleczonej choroby żony: "Dzięki Bogu, moja żona czuje się teraz świetnie. Była bardzo chora, leczyliśmy się w klinice w Quiron. W ubiegłym okienku transferowym klub chciał mnie sprzedać, ale z powodu choroby żony nie mogłem odejść. Teraz jest zdrowa, klub chciał mnie sprzedać, jak chciałem grać i cieszyć się futbolem, a Tottenham daje mi tę możliwość", zakończył holenderski pomocnik.