MŚ w Turcji: Falstart La ŃBA

Po emocjach związanych z Mistrzostwami Świata w RPA i złotym medalu dla reprezentacji Hiszpanii, nadeszła pora na koszykarzy i ich odpowiedź na sukcesy piłkarskich rodaków. Tak, jak i do poprzednich turniejów, tak i do tego podchodzili oni w roli głównych pretendentów do zwycięstwa, zaraz za, rzecz jasna, Amerykanami.

Wiele gwiazd światowego formatu zrezygnowało z udziału w rozgrywanym w Turcji mundialu. Wśród nich znalazło się także nazwisko Paua Gasola, wielkiej podpory mistrzowskiej drużyny z roku poprzedniego. Koszykarza Los Angeles Lakers zastąpić ma jego brat, Marc.

Ani jednak on, ani, jak zwykle do końca waleczny, Felipe Reyes, ani Juan Carlos Navarro, autor siedemnastu punktów, nie potrafili zagwarantować zespołowi zwycięstwa. Błędy, nieporozumienia, nerwowość, brak pewności siebie, brak skuteczności w rzutach osobistych. Brak wygranej.

Egzekutorem Hiszpanów okazał się Mickaël Gelabale. Ten sam Gelabale, którego przedstawił światu Božidar Maljković, ściągając go w roku 2004 do Realu Madryt. Po latach Francuz przypomniał o sobie, trafiając szesnaście punktów i wraz z Nicolasem Batumem oraz Andrew Albicym przesądzając o pierwszej niespodziance mistrzostw.

W premierowym spotkaniu EuroBasketu w Polsce podopiecznym Sergia Scariola także powinęła się noga. Kibice i media z Półwyspu Iberyjskiego mają nadzieję, że historia się powtórzy i tym razem także turniej zakończy się dla nich pomyślnie.

Podsumowanie meczu, w formie statystyk, relacji, zdjęć oraz najefektowniejszych akcji znajdziecie pod tym linkiem.


72 – Francja (9+18+16+29): Batum (14), Pietrus (4), De Colo (-), Diaw (2), Traore (7) – Albicy (13), Koffi (11), Mahinmi (5), Jackson (-), Bokolo (-), Gelabale (16).

66 – Hiszpania (18+10+16+22): Rudy (13), Rubio (6), Navarro (17), Reyes (9), Gasol (8) – Raúl (3), Claver (-), Vázquez (1), Llull (3), Mumbrú (3), Garbajosa (3).


Mundial w wykonaniu madridistas
Oprócz zespołu hiszpańskiego, będziemy skupiać się także na występach innych koszykarzy Realu Madryt, reprezentujących swoje drużyny narodowe w Turcji.

Los trójki z La Rojy podzielił Ante Tomić. Młody center Królewskich miał bodaj najcięższy orzech do zgryzienia, bowiem jego rywalami byli Amerykanie. Co prawda nie jest to już Redeem Team, z Kobe'em Bryantem, LeBronem Jamesem, Dwyane'em Wade'em i spółką w składzie, przed dwoma laty sięgający po olimpijskie złoto, jednak wciąż są to Amerykanie. Chorwacja przegrała różnicą dwudziestu ośmiu punktów (78:106).

Znacznie lepiej poszło Serbom i Argentyńczykom. Ci pierwsi, wspomagani przez Novicę Veličkovicia, ograli z dużym spokojem Angolę, 94:44. Drudzy, prowadzeni przez Pabla Prigioniego, okazali się o cztery punkty lepsi od Niemców (78:74).

Oto zestawienie statystyk koszykarzy Realu Madryt:

• Jorge Garbajosa (Hiszpania) – 17 minut, 3 punkty i 3 zbiórki.
  
• Sergio Llull (Hiszpania) – 13 minut, 3 punkty, zbiórka i przechwyt.
• Pablo Prigioni (Argentyna) – 31 minut, 4 punkty, 2 zbiórki, 5 asyst i 2 przechwyty.
• Felipe Reyes (Hiszpania) – 24 minuty, 9 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty i 2 przechwyty.
• Ante Tomić (Chorwacja) – 26 minut, 12 punktów, 8 zbiórek, 2 asysty i 3 przechwyty.
• Novica Veličković (Serbia) – 16 minut, 8 punktów, 2 zbiórki, 7 asyst i przechwyt.

Serbia zagra dziś z Niemcami (o godzinie 15:30), Argentyna z Australią (20:30), Chorwacja z Iranem (18:00), natomiast Hiszpania zmierzy się z Nową Zelandią (20:30).