Advertisement
Menu
/ as.com

Van der Vaart, Drenthe i Diarra nie chcą odchodzić

Komplikuje się "operacja sprzedaż"

Trzej odrzuceni przez klub zawodnicy, Rafael van der Vaart, Royston Drenthe oraz Mahamadou Diarra gotowi są za wszelką cenę zostać w Realu Madryt. Dyrekcja wciąż jednak upiera się przy swoim i ostrzegła zawodników, że jeśli do wtorku do północy (do zakończenia okienka transferowego) żaden z trójki piłkarzy klubu z Madrytu nie opuści, to jeden z nich nie zostanie wpisany do kadry na sezon 2010/11. Przypomnijmy, że obecnie zespół Królewskich liczy aż 26 zawodników, a według zasad La Liga może być ich zarejestrowanych jedynie 25. Oczywiście żadna ze stron nie chce dopuścić do tak drastycznych środków, dlatego klub nieprzerwanie przeczesuje rynek w celu znalezienie odpowiednich ofert.

Wydaje się, że na dzień dzisiejszy najbliżej odejścia jest Diarra. "Możliwość gry w Anglii byłaby dla mnie czymś wspaniałym. Ja chcę grać, a nie być jednym z odrzuconych", mówił Malijczyk dla Skysports, odnosząc się do zainteresowania ze strony Liverpoolu, który szuka następcy dla sprzedanego do Barcelony Javiera Mascherano. Nieco trudniej wygląda sytuacja Holendrów. Co prawda, José Mourinho gotowy byłby Van der Vaarta zostawić, ale klub uważa, że jego pozycja jest wystarczająco dobrze obsadzona, a ponadto na jego sprzedaży można by zainkasować konkretne pieniądze.

Rafael gotowy jest jednak odejść tylko i wyłącznie wtedy, gdy ofertę złoży mu klub, który spełnia jego wymagania. Od jakiegoś czasu mówi się w tej kwestii o Juventusie, który szuka następcy dla sprzedanego w tym okienku Diego. Ale ta najbardziej skomplikowana sytuacja dotyczy Drenthego. Holender za nic w świecie nie myśli o opuszczeniu stolicy Hiszpanii i nawet ciągłe przesiadywanie na ławce czy nieśmiałe sugestie Mourinho nie przekonują go do tego. Więcej - Royston kupił w ostatnich dniach w Madrycie nowy dom dla swojego ojca, co jest chyba najlepszym dowodem na to, że swoją przyszłość widzi właśnie w Hiszpanii.

Wychowankowie
Juanfran, Juanan i David Mateos to trzej wychowankowie, którzy podczas przygotowań dostawali najwięcej szans na grę. Ich przyszłość w pierwszym zespole w głównej mierze zależy jednak od "operacji sprzedaż". Mourinho, co udowodnił już w Porto, Chelsea i Interze, lubi mieć maksymalnie 23-osobowe zespoły, aby podczas sezonu móc dawać szanse wychowankom ze szkółki. Zatem dopóki Van der Vaart, Drenthe i Diarra nie zgodzą się na opuszczenie Madrytu, szanse canteranos na grę będą dużo mniejsze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!