Wszystko w rękach Maicona

Real Madryt i Inter Mediolan już jakiś czas temu doszli do porozumienia w kwestii transferu Maicona, który miałby się zamknąć w 28 milionach euro. Tym samym do przeprowadzenia całej operacji brakuje już tylko zgody samego zawodnika, który za sprawą swojego agenta, Antonio Caliendo, domaga się jednak nieco wyższych zarobków. Królewscy zaoferowali piłkarzowi czteroletni kontrakt i pensję w wysokości pięciu milionów euro rocznie, zastrzegając, że pod żadnym pozorem oferta ta nie zostanie poprawiona. Klub jest przekonany, że to uczciwa propozycja dla 29-letniego już zawodnika, dlatego nie zamierza już więcej w to ingerować.

Dyrekcja Królewskich jest świadoma tego, że oferując Maiconowi jeszcze wyższe zarobki naruszy hierarchię w klubie. Brazylijczyk, który w Interze zarabia cztery miliony euro rocznie, a teraz od Blancos domaga się siedmiu milionów, byłby tym samym przed takimi zawodnikami, jak Sergio Ramos czy Pepe, którzy wciąż czekają na nowe warunki swoich kontraktów. Pod tym względem rację klubowi przyznaje także José Mourinho, który jest przecież wielkim fanem brazylijskiego defensora. Portugalczyk zakomunikował już Jorge Valdano, że chociaż Maicon jest jego priorytetem, to jeśli nie zgodzi się na proponowane warunki kontraktu, trzeba będzie poszukać kogoś innego.

Ostatnie słowo należy zatem do Maicona. Jeśli zgodzi się na zarobki w wysokości pięciu milionów euro rocznie, przejdzie do Realu Madryt. A sam wiele razy powtarzał, że chciałby podążyć za José Mourinho do nowego klubu. Wydaje się zatem, że ostatecznie do porozumienia dojdzie, gdyż przecież wszystkie strony chcą tego samego.