Oddala się transfer Maicona

Wszystko wskazuje na to, że Maicon jest coraz dalej od tego, aby przywdziać koszulkę Królewskich. Real Madryt i Inter Mediolan były jeszcze wczoraj bardzo blisko porozumienia, które miało się zamknąć w 28 milionach euro, jednak za sprawą samego brazylijskiego obrońcy operacja została wstrzymana. Okazuje się bowiem, że zawodnik domaga się zarobków w wysokości aż siedmiu milionów euro netto rocznie. We Włoszech natomiast zarabia nieco ponad trzy miliony euro, co oznacza, że po przejściu do Hiszpanii jego pensja miałaby wzrosnąć dwukrotnie.

Oczywiście Real Madryt nie jest gotowy przystać na takie wymagania. Dyrekcja Blancos miała nadzieję, że nieco wyższe zarobki niż te obecne w Interze i czteroletni kontrakt ostatecznie przekonają 29-letniego Maicona. Nic z tych rzeczy... Oliwy do ognia dolał jeszcze agent zawodnika, Antonio Caliendo. "Nie podoba mi się, że Florentino nie darzy takiego mistrza, jakim jest Maicon takim samym szacunkiem jak Kakę czy Cristiano. Czego mu brakuje? Zdobywcą Ligi Mistrzów jest Maicon, nie Cristiano. Real Madryt musi się wykazać dużo większą odpowiedzialnością", powiedział zdenerwowany reprezentant.

- Jednak przed nikim nie zamykam żadnych drzwi. Jeśli Inter zakomunikuje mi, że doszedł do porozumienia z Realem Madryt, a mój klient jasno się określi, że chce tam przejść, to rozpoczniemy rozmowy. Mourinho dobrze zna Maicona i wie, że mając go na boisku, ma o jednego zawodnika więcej. On gra za dwóch. Florentino nie może zwlekać. Za mistrzów się płaci - dodał Caliendo. Real Madryt ze swojej strony ma nadzieję, że w najbliższych dniach sprawy w swoje ręce weźmie sam Maicon, który wywrze odpowiednią presję, aby przenieść się do stolicy Hiszpanii.