MŚ: Brazylia wygrywa w kiepskim stylu
Słaby mecz Kaki
Brazylia 2-1 Korea Północna
1-0 Maicon 55'
2-0 Elano 72'
2-1 Yun-Nam Ji 88'
Pisaliśmy przed tym meczem, że każdy inny wynik, niż wysoka wygrana Canarinhos będzie dużym zaskoczeniem. Jesteśmy zaskoczeni. Mimo tego, że Brazylia pokonała Koreę Północną, chyba nikt nie spodziewał się, że Brazylijczycy przez ponad 50 minut nie stworzą zagrożenia pod bramką Azjatów, i że ostatecznie wygrają przewagą tylko jednego gola.
Kolejny już raz na tym turnieju pierwsza część meczu była zdecydowanie gorsza od drugiej. Podopieczni Dungi stworzyli sobie w pierwszej połowie tylko dwie dogodne okazje do strzelenia gola, ale żadna z nich nie były stuprocentowa. W 21. minucie szansę na zdobycie bramki miał Robinho, ale jego strzał z ostrego kąta bez problemu obronił Myong-Guk Ri. Sześć minut później tuż sprzed pola karnego uderzał Maicon, ale jego uderzenie koreański bramkarz sparował na rzut rożny. I to wszystkie godne uwagi akcje Canarinhos w pierwszych 45. minutach. Trochę za mało jak na pierwszą drużynę rankingu FIFA.
Pierwsza połowa to jednak nie tylko słaba gra Brazylii, ale przede wszystkim dobra gra Koreańczyków w defensywie, którzy nie pozwalali graczom z Ameryki Południowej zbliżyć się do własnej bramki. Mimo to Azjaci nie postawili w bramce autobusu i próbowali wykorzystać słabą dyspozycję Brazylijczyków. Uderzeniami z dystansu Julio Césara próbowali pokonać Tea-Se Jong i dwukrotnie Jong-Hyok Cha, ale wszystkie te strzały były niecelne. Podobnie zresztą jak próby Elano, Bastosa czy Maicona.
Dunga musiał powiedzieć w szatni kilka ostrych słów swoim piłkarzom, bo ci drugą połowę zaczęli z dużo większym animuszem. W 51. minucie przed szansą na zdobycie pierwszej bramki stanął Michel Bastos, ale jego mocny strzał z rzutu wolnego minął słupek o niecały metr. Dwie minuty później po dwójkowej akcji Kaki i Robinho, ten ostatni zdecydował się na uderzenie z 22 metrów, ale piłka przeleciała obok słupka. W końcu nadeszła 55. minuta meczu i doczekaliśmy się pierwszego gola. Świetnie do akcji ofensywnej podłączył się Maicon, dostał podanie od Elano, wpadł z futbolówką w pole karne i z praktycznie zerowego kąta wpakował piłkę do siatki.
Po strzelonym golu Brazylijczycy w pełni panowali nad boiskowymi wydarzeniami, nie pozwalając Azjatom zbliżyć się do bramki Julio Césara. W 64. minucie ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Bastos, ale jego strzał z trudem sparował Myong-Guk Ri. Trzy minuty później Koreańczycy w końcu zbliżyli się do bramki strzeżonej przez golkipera Interu Mediolan i wykonywali rzut rożny. Niestety szybko stracili piłkę i do kontrataku ruszyli Canarinhos, Kaká podał do Robinho, a ten dograł piłkę w pole karne do Luisa Fabiano, ale napastnik Sevilli strzelił nad poprzeczką.
W 72. minucie Brazylia podwyższyła wynik spotkania. Kapitalnym podaniem z głębi pola popisał się Robinho, który dostrzegł wbiegającego w pole karno Elano. Pomocnik Galatasaray bez przyjęcia uderzył w długi róg bramki i pokonał koreańskiego golkipera. W 78. minucie Dunga zdecydował się zdjąć z boiska Kakę, a w jego miejsce wprowadził napastnika Villarrealu, Nilmara.
Brazylijczycy przez ostatnie dziesięć minut meczu oddali jeszcze kilka strzałów z dystansu. Najpierw próbował Nilmar, a później Felipe Melo, ale żaden z tych strzałów nie znalazł drogi do bramki. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się dwubramkowym zwycięstwem Brazylii, albo Canarinhos podwyższą jeszcze wynik pojedynku, niespodziewanie do głosu doszli Koreańczycy. W 88. minucie zupełnie niepilnowany Yun-Nam Ji wbiegł z futbolówką z pole karne i strzelił tuż nad interweniującym Julio Césarem, strzelając przy tym honorowego gola dla Korei.
Dzięki tej wygranej Brazylijczycy zostali liderami grupy G, ale jeśli nie poprawią swojej gry to w meczach z Portugalią i Wybrzeżem Kości Słoniowej będzie im ciężko zdobyć jakieś punkty. My, jako fani Realu Madryt, nie możemy mieć powodów do radości. Kaká jest kolejnym piłkarzem Królewskich, który w tym turnieju zagrał słabe spotkanie. Wielu kibiców spodziewało się, że Brazylijczyk może na tym turnieju odzyskać swoją dawną formę, ale jak na razie nic na to nie wskazuje. Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach będzie lepiej.
Skrót spotkania
Galeria zdjęć
Brazylia: Julio César - Maicon, Lucio, Juan, Michel Bastos - Felipe Melo (84. Ramires), Gilberto Silva, Elano (72. Daniel Alves), Kaká (79. Nilmar), Robinho - Luis Fabiano
Korea Północna: Ri Myong-Guk - Ri Kwang-Chon, Cha Jong-Hyok, Pak Chol-Jin, Ri Jun-Il, Ji Yun-Nam - Mun In-Guk (80. Kim Kum-Il), An Yong-Hak, Pak Nam-Chol, Hong Yong-Jo - Jong Tae-Se
Sędzia: Viktor Kassai (Węgry)
Stadion: Ellis Park Stadium (Johannesburg)
Kategoria | Brazylia | Korea Płn. |
Strzały | 26 (10) | 11 (2) |
Faule | 9 | 10 |
Rzuty rożne | 7 | 3 |
Spalone | 3 | 1 |
Posiadanie piłki | 73% | 27% |
Żółte kartki | 1 | 0 |
Czerwone kartki | 0 | 0 |
Interwencje bramkarzy | 4 | 11 |
Piłki stracone | 52 | 64 |
Piłki odebrane | 51 | 35 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze