Ronaldo: Jestem częścią tego klubu
Portugalczyk dla radia <i>Cadena Cope</i>
Cristiano Ronaldo udzielił wywiadu dla stacji radiowej Cadena Cope. Opowiedział o swoim życiu, początkach kariery, a także sprawach bieżących.
– To piękna wyspa, tętniąca życiem – odpowiedział, zapytany o rodziną Maderę. Miejsce to wzbudza u Portugalczyka piękne wspomnienia. Jednakże, wracając tam, podobnie jak w każdym zakątku świata, nie może być niezauważony. – Taka jest cena sławy. To jest to, co wybrałem w moim życiu, jestem profesjonalnym piłkarzem - powiedział.
Jedną z najważniejszych decyzji w życiu musiał podjąć, mając zaledwie 16 lat. – Miałem do wyboru: kariera piłkarza lub dalsza nauka. Rano zaczynałem treningi, jeszcze jako junior, w Sportingu, a w nocy się uczyłem. Dodatkowo wiele razy dostawałem powołanie do pierwszej drużyny. Pewnego dnia powiedziałem mamie, że muszę wybrać między piłką a nauką. Dziękuję Bogu, że wybrałem piłkę nożną – wyznał.
Reszta potoczyła się sama. Nie mógł robić nic innego, tylko ciężko pracować, aby osiągnąć efekty. – Moim marzeniem było dostać się do pierwszego zespołu Sportingu. Wraz z osiągnięciem tego, masz wrażenie, że jesteś w stanie dokonać innych rzeczy. Wtedy interesowało się mną wiele klubów, co było dla mnie dodatkową motywacją – oznajmił zawodnik, który w wieku 18 lat przeszedł do Manchesteru United.
Nie łatwo było opuścić Portugalię. Nie znał nawet języka. – Przeprowadzka z Madery do Lizbony była jednym z najtrudniejszych momentów w moim życiu. Zostaw rodziców, mając zaledwie jedenaście lat... Płakałem każdego dnia. Przejście do Manchesteru nie było już tak bardzo skomplikowane. Mając 18 lat jesteś silniejszy. Nie mówiłem po angielsku, ale Diego Forlán znacznie mi pomógł – wyjawił.
Na Wyspach spędził sześć sezonów, w trakcie których został najlepszym piłkarzem na świecie. – Wszystko ma pewien cykl. W trakcie tych sześciu czy siedmiu lat wygrałem wszystko z tym klubem, zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Mając ambicje na więcej, czemu nie zdecydować się na zmianę. Często jest to dobrym rozwiązaniem. Mój cykl się zakończył, ponieważ chciałem innych rzeczy: innego kraju, innej mentalności, innego futbolu. Wybrałem Real Madryt i wierzę, że postąpiłem słusznie. Jestem szczęśliwy z tego powodu.
Odszedł do klubu, o którym zawsze marzył. – Ze względu na historię, zawsze utożsamiałem się z tym klubem . – powiedział. Marzenie spełniło się 6 lipca 2009 roku, kiedy został zaprezentowany jako zawodnik Realu Madryt, przy pełnej publiczności Santiago Bernabéu. – To był historyczny dzień. Byłem trochę zdenerwowany, na trybunach był komplet kibiców... Dla mnie było to spełnieniem marzeń. Nigdy tego nie zapomnę. – dodał. Było także wyzwaniem, które musi realizować każdego dnia. – Wymaga się teraz ode mnie dużo więcej, ale lubię wyzwania. Tak to interpretuję i podchodzę do tego z determinacją.
W Madrycie został przyjęty bardzo dobrze, szczególnie przez kolegów z drużyny, w tym Raúla. – Jest ikoną Realu Madryt. Gra od tylu lat i tyle osiągnął... Jestem pełen podziwu i darzę go sporym szacunkiem. Mam nadzieję, że będzie grał z nami jeszcze przez wiele lat. Wszyscy możemy się poprawić – oznajmił.
W środę Inter zagra na Camp Nou z Barceloną. Drużyna z Mediolanu bronić będzie dwubramkowej zaliczki, gdyż na San Siro pokonała Dumę Katalonii 3:1. – To będzie trudny mecz dla obydwu stron. Barça musi dokonać remontady, a Inter będzie bronił wyniku z pierwszego meczu. Bardzo trudno przewidzieć, kto wygra. Chciałbym jednak, żeby to Barça przegrała i została wyeliminowana. Jestem częścią Realu Madryt i kocham mój klub. Jeśli Barcelona przegra w Europie, to może mieć wpływ na ich postawę w lidze, na czym możemy skorzystać – powiedział.
– Nie wygranie żadnego tytułu w tym roku nie musi oznaczać porażkę, jednak będzie oznaczało stracony rok. Wciąż jednak jestem przekonany, że możemy wygrać ligę – wyjawił. Real Madryt odpadł w Lidze Mistrzów z Olympique’iem Lyon, który dotarł do półfinału rozgrywek. – Każdy musi uczyć się na swoich błędach. Każdy musi wiedzieć, że wielkie nazwiska nie wygrywają spotkań – dodał.
Za półtora miesiąca Mundial. Cristiano Ronaldo docenia możliwość występów w reprezentacji Portugalii. – Gra w kadrze to zaszczyt reprezentowania swojego kraju, zawsze jest szczególnym momentem i uwielbiam grać w reprezentacji. Jeśli dasz mi możliwość zagrania z Hiszpanią w finale, to wezmę to w ciemno – oznajmił.
Na koniec zapytany o letnie wzmocnienia Królewskich, powstrzymał się od komentarza. – Nie wypowiadam się na temat transferów. Mówi się o Agüero, Maiconie czy Ribérym. Wybór jednak zawsze należy do Florentino Péreza – zakończył.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze