Advertisement
Menu
/ Hyoga / RealMadryt.pl

El Barça se pone líder

Podsumowanie 31. i 32. kolejki Primera División

31. i 32. kolejka hiszpańskiej Primera División za nami. Real Madryt stracił pozycję lidera po przegranym meczu z FC Barcelona, tym samym bardzo oddalił się od możliwego zwycięstwa na koniec sezonu. Barcelona, będąca na fali po zwycięskich Gran Derbi, w następnej kolejce bez problemu odprawia Deportivo 3:0, natomiast Real po ciężkim meczu wygrywa z Almeríą, pokazując tym samym, że wcale jeszcze broni nie złożył. Drużyny ze strefy spadkowej nie odpuszczają i gromadzą kolejne punkty. Sprawdźmy, co działo się także na innych boiskach.

31. kolejka

Athletic Bilbao - UD Almería 4:1 (Martínez 13’, 49’, Gabilondo 32’, Llorente 52’ - Piatti 72’)
Arbiter: Clos Gómez
Miejsce: San Mamés

Athletic dzielnie walczy o grę w europejskich pucharach. Tym razem podopieczni Joaquína Caparrósa rozbili na własnym boisku UD Almería 4:1. Wyśmienite zawody rozegrał pomocnik baskijskiego klubu, Javi Martínez, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Gracze Almerii kontynuują fatalną serię wyjazdów - ostatni raz na terenie rywala zespół z Andaluzji trzy punkty zainkasował 18 listopada w meczu z Málaga CF.

RCD Espanyol - Atlético Madryt 3:0 (Ruiz 47’, Osvaldo 68’, Iván Alonso 90’)
Arbiter: Ayza Gámez
Miejsce: Cornellá-El Prat

Po trzech remisach z rzędu gracze RCD Espanyol wreszcie odnieśli zwycięstwo. Na własnym terenie pewnie pokonali Atlético Madryt i tym samym na dobre oddalili się od strefy spadkowej. Łupem bramkowym podzielili się Ruiz, Osvaldo i Iván Alonso. Już w sobotę na Cornellá-El Prat przyjedzie FC Barcelona. Zdecydowanym faworytem tego meczu będą przyjezdni, ale wszyscy wiemy, że spotkania derbowe zawsze rządzą się swoimi prawami.

Deportivo La Coruna - Racing Santander 1:1 (Riki 1’ - Toni Moral 83’)
Arbiter: Mateu Lahoz
Miejsce: Municipal de Riazor

O ile na własnym boisku Racing Santander radzi sobie fatalnie, to na wyjazdach gra o wiele lepiej. Szesnaście meczów, pięć zwycięstw, sześć remisów i pięć porażek - to dorobek los Verdiblancos na terenach rywali. W środę nie było inaczej, gracze Miguela Ángela Portugala znowu do domu nie wrócili z pustymi rękoma. W La Coruni zremisowali z Deportivo 1:1 i choć na chwilę uciekli z miejsc oznaczających degradację.

Xerez CD - Getafe CF 0:1 (Rafa 60’)
Arbiter: Alvarez Izquierdo
Miejsce: Municipal de Chapín

Dobra passa Getafe CF trwa. Po zwycięstwach z Deportivo i remisie z Espanyolem przyszła pora na wygraną z Xerezem. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył w sześćdziesiątej minucie Rafa. Mało kto stawiał przed sezonem, że klub spod Madrytu będzie walczył o europejskie puchary, teraz jednak wydaje się, że szanse Soldado i spółki na grę w przyszłym sezonie w Lidze Europejskiej są naprawdę duże.

Real Madryt - FC Barcelona 0:2 (Messi 32’, Pedro 55’)
Arbiter: Mejuto González
Miejsce: Santiago Bernabéu

Przegrany klasyk, przegrany sezon?

Málaga CF - Sevilla FC 1:2 (Caicedo 16’ - Cala 65’, Lolo 84’)
Arbiter: Estrada Fernández
Miejsce: La Rosaleda

Bez niespodzianki w Máladze. Gracze Sevillla FC wywożą z La Rosaleda komplet punktów. Wygrana Andaluzyjczykom nie przyszła jednak łatwo. Gola na wagę trzech oczek zdobył, dopiero na sześć minut przed końcem meczu, Lolo. Po serii siedmiu meczów bez zwycięstwa, wydaje się, że Palanganas wreszcie odbili się od dna. Była to ich druga wygrana z rzędu.

RCD Mallorca - Valencia CF 3:2 (Castro 6’, Webó 21’, Fernandes (sam.) 63’ - Alba 47’, Pablo 85’)
Arbiter: Rubinos Pérez
Miejsce: Ono Estadi

Kapitalny mecz na Ono Estadi. Gospodarze po fantastycznym meczu pokonali Valencia CF 3:2. Do przerwy było 2:0 - wynik już w 6. minucie otworzył Castro, a kwadrans drugiego gola dla Mallorki zdobył Webó. Drugą część meczu świetnie rozpoczęli goście - już w 47. minucie gola zdobył Alba.

W 63. minucie samobójcze trafienie zaliczył Fernandes i Mallorca prowadziła już 3:1.Los Che stać było jeszcze tylko na bramkę kontaktową, a jej autorem był Pablo. Mallorca wygrywa bardzo ważny mecz i cały czas walczy o grę w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.

Villarreal CF - Sporting Gijón 1:0 (Godín 16’)
Arbiter: Undiano Mallenco
Miejsce: El Madrigal

Cenna wygrana Villarreal CF. Żółta Łódź Podwodna pokonała na własnym obiekcie Sporting Gijón 1:0 i wróciła do walki o czwarte miejsce w lidze, miejsce gwarantujące start w kwalifikacjach Champions League. Bohaterem meczu był obrońca, Diego Godín, który w 16. minucie zdobył jedną bramkę tego spotkania. Mówi się, że piłkarz ten już latem może opuścić El Madrigal, zainteresowanych nie brakuje.

CD Tenerife - Real Valladolid 0:0
Arbiter: Heliodoro Rodríguez López
Miejsce: Velasco Carballo

Bez emocji i goli na Teneryfie. Mecz pomiędzy drużynami, które walczą o utrzymanie w La Liga zakończył się podziałem punktów. Zarówno jedni, jak i drudzy chcieli za wszelką cenę wygrać to spotkanie, jednak albo dobrze interweniowali bramkarze, albo uderzenia napastników pozostawiały wiele do życzenia.

CA Osasuna - Real Saragossa 2:0 (Aranda 2’, Vadócz 90’)
Arbiter: Ramírez Domínguez
Miejsce: Reyno de Navarra

Dobrze radzący sobie w ostatnich meczach Real Saragossa, tym razem musiał uznać wyższość CA Osasuna. Miejscowi rozpoczęli mecz od mocnego uderzenia - bramkę już w 2. minucie zdobył Aranda. Obie drużyny miały swoje okazje w tym meczu, jednak to Osasuna, a dokładniej Vadócz, postawił w 90. minucie kropkę nad „i”. Osa wygrywa 2:0 i jest już prawie pewna utrzymania w Primera División.

Zawodnik kolejki: Javi Martínez (Athletic Bilbao)
Rozczarowanie kolejki: Real Madryt
Bramka kolejki: Javi Martínez (Athletic Bilbao)

32. kolejka

Sporting Gijón – CD Tenerife 0:2 (Román 70', Alfaro 87')
Arbiter: Delgado Ferreiro
Miejsce: El Molinón

Kolejna porażka Sportingu. Po stracie punktów w Villarreal, piłkarze z Gijón podchodzili bardzo zmotywowani do tego spotkania, gdyż mają o co walczyć. Ale chyba zapomnieli, że Teneryfa zajmuje miejsce w strefie spadkowej, a jak dobrze wiemy, w tym momencie sezonu mecze z takimi drużynami zawsze są bardzo ciężkie, gdyż za wszelką cenę chcą one się w lidze utrzymać. No i Teneryfa dzielnie walczyła przez całe spotkanie co opłaciło się na dwadzieścia minut przed jego końcem, kiedy to Román zdobył bramkę. Sporting automatycznie rzucił się do odrabiania strat, ale defensywa Teneryfy spisywała się bez zarzutu. A jak dobrze wiemy, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić – tak tez było i w tym przypadku. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry na 2:0 podwyższył Alfaro i wobec remisu Málagi, Teneryfa traci już do bezpiecznej strefy tylko trzy punkty.

Real Valladolid – Sevilla FC 2:1 (Diego Costa 41', Manucho 53' – Cala 83')
Arbiter: Alvarez Izquierdo
Miejsce: Municipal José Zorrilla

Wydawało się, że Sevilla powoli podnosi się z dołka i grać będzie jak nas do tego przyzwyczaiła. Jednak jak widać, była to chyba tylko chwilowa zwyżka formy. Kolejna porażka, tym razem z przedostatnim w tabeli Realem Valladolid. Najpierw tuż przed przerwą bramkę zdobył Diego Costa, a potem kilka minut po wznowieniu gry podwyższył Manucho. Sevilla zdołała zdobyć tylko honorowego gola, a jego autorem był Juan Torres Ruiz "Cala", młody obrońca, który niedawno zadebiutował w pierwszym zespole. Mimo słabej gry Andaluzyjczyków szanse na grę w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów nadal są sprawą otwartą, bowiem i Mallorca notorycznie traci punkty, a ich przewaga nad Sevillą jest znikoma.

Getafe CF – Villarreal CF 3:0 (Miku 56', 86', Mané 72')
Arbiter: Pérez Burrull
Miejsce: Coliseum Alfonso Pérez

Nikt chyba nie spodziewał się tak zdecydowanego zwycięstwa ekipy z przedmieść Madrytu. Dla Villarrealu spotkanie to było bardzo ważne, można było je określić mianem "walki o europejskie puchary" bowiem te dwie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli i po ewentualnej wygranej Villarrealu, odskoczyłby on drużynie Getafe na pięć punktów, co na tym etapie rozgrywek jest bardzo dużym zapasem. Villarral był więc faworytem tego spotkania. Problemem była skuteczność, bo na brak okazji piłkarze Żółtej Łodzi Podwodnej narzekać nie mogli (dwa razy piłka wpadła do siatki, ale obie bramki zostały nieuznane). Swoje okazje mieli oczywiście również gospodarze. Po pierwszej połowie spotkania po dość wyrównanym boju zakończyło się ono bezbramkowym remisem. Natomiast po przerwie w grze zostało już tylko Getafe. Pierwszą bramkę zdobył Miku w 56. minucie, wykorzystując błąd golkipera gości. Villarreal za wszelką cenę chciał doprowadzić do remisu, ale jak nie świetnie spisywał się w bramce Codina, to ostrzeliwane były słupki. Villarreal sytuacje stwarzał, ale to Getafe je wykorzystywało. W 72. minucie na 2:0 podwyższył Mané i stało się jasne, że trzy punkty zostaną w Getafe. Na cztery minuty przed końcem wynik meczu ustalił ponownie Miku i Getafe zdobyło trzy punkty, oraz wyprzedziło Villarreal w tabeli.

Atlético Madryt – Xerez CD 1:2 (Forlán 12' - Bermejo 9', Armenteros 72')
Arbiter: Teixeira Vitienes
Miejsce: Vicente Calderón

Wielka niespodzianka. Atlético przegrywa na własnym stadionie z najgorszą drużyną Primera División, która ewidentnie ostatnimi czasy złapała wiatr w żagle i robi wszystko aby w tej lidze się jeszcze utrzymać. Zadanie nie jest łatwe, bowiem w tym samym czasie punkty zaczęły gromadzić także drużyny będące bezpośrednio nad Xerez w ligowej tabeli. Mecz rozpoczął się dla gości wyśmienicie, już w 9. minucie Bermejo wyprowadził drużynę na prowadzenie. Radość nie trwała jednak długo, trzy minuty później Forlán doprowadził do remisu. Xerez walczyło jednak dzielnie do samego końca i w 72. minucie po raz drugi udało się pokonać bramkarza gospodarzy. Tym razem Xerez wytrwało skoncentrowane do końca i nie dało sobie wbić bramki zgarniając tym samym trzy bardzo ważne punkty.

Racing Santander – RCD Espanyol 3:1 (Tchité 36'-kar, 50'-kar., Arana 90' - Iván Alonso 32')
Arbiter: Fernández Borbalán
Miejsce: Campos de Sport del Sardinero

Bardzo ciekawe widowisko na stadionie w Santander. Racing pokonuje sąsiadujący w tabeli Espanyol 3:1, po dwóch bramkach Tchité, obydwu z rzutów karnych i jednej Arano, zdobytej już w doliczonym czasie gry. Jedynego gola dla gości z Barcelony zdobył Iván Alonso, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie, którym długo nacieszyć się nie mogli. Z boiska wyrzucony został także bramkarz Espanylou, Carlos Kameni.

CA Osasuna - Málaga FC 2:2 (Pandiani 10', 48' - Caicedo 32', Baha 76')
Arbiter: Muńíz Fernández
Miejsce: Reyno de Navarra

Piłkarze Málagi także nie składają broni i po zaciętym spotkaniu udaje się im wywalczyć cenny punkty na trudnym terenie w Pampelunie. Spotkanie świetnie zaczęli gospodarze, już w 10. minucie bramkę zdobył Walter Pandiani, najlepszy strzelec zespołu. Później gracze Osasuny nieco spuścili z tonu i do głosu doszli goście. Jedną z akcji na bramkę zamienił Caicedo i ponownie zrobił się remis. Tuż po wznowieniu gry do siatki ponownie trafił Pandiani. Gospodarze nie potrafili jednak utrzymać jednobramkowego prowadzenia i na kwadrans przed zakończeniem spotkania Málaga ponownie doprowadziła do remisu, tym razem za sprawą Bahy.

Real Saragossa – RCD Mallorca 1:1 (Suazo 21' - Rubén 13')
Arbiter: Turienzo Alvarez
Miejsce: La Romareda

Niemoc wyjazdowa Mallorki trwa. Tym razem podopieczni Manzano nie sprostali Realowi Saragossa. Wszystko zaczęło się dla gości bardzo dobrze, udało im się szybko, bo już w 13. minucie, strzelić bramkę. Zabrakło jednak koncentracji, i kilka minut później Real doprowadził do remisu, za sprawą Suazo. Obie ekipy miały jeszcze sytuacje bramkowe, ale te dwa gole to było wszystko na co stać było je w tym meczu.

FC Barcelona – Deportivo La Coruńa 3:0 (Bojan 15', Pedro 68, Touré Yaya 72')
Arbiter: Paradas Romero
Miejsce: Camp Nou

Bezproblemowe i pewne zwycięstwo Barcelony z dziewiątym w tabeli Deportivo. Przewaga Barcelony była widoczna od pierwszej minuty i rosła z każdą kolejną. Po kwadransie gry przewaga ta została udokumentowana bramką zdobytą przez Bojana. Kolejnych okazji nie brakowało, ale gracze Barcelony mieli problem ze skutecznością. W drugiej połowie prezent od bramkarza gości wykorzystał Pedro, strzelając gola niemal z połowy boiska. Cztery minuty później było już 3:0, za sprawą Touré, który wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego.

UD Almería – Real Madryt 1:2 (Crusat 14' – Ronaldo 27', Van der Vaart 69')
Arbiter: Pérez Lasa
Miejsce: Juegos Mediterráneos

Pogoń za liderem rozpoczęta

Valencia CF – Athletic Bilbao 2:0 (Silva 35', 63')
Arbiter: González González
Miejsce: Estadio Mestalla


Za zakończenie kolejki Valencia podejmowała na własnym stadionie ekipę Athletiku Bilbao. Od początku było to spotkanie dość wyrównane, dobre okazje mieli zarówno jedni jak i drudzy. Najbliżej zdobycia gola był Baraja, ale jego strzał wylądował w bocznej siatce. Nieco po ponad pół godzinie gry piłkę do siatki udało się skierować Silvie, dobijając strzał Alexisa. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Ładnym strzałem popisał się jeszcze Banega. W 73. minucie swojego drugiego gola zdobył David Silva i było jasne, że trzy punkty zostaną w Walencji. Goście co prawda rzucili się do ataku, ale nie udało się im zdobyć nawet honorowej bramki.

Po 32. kolejkach Primera División na prowadzeniu FC Barcelona (83), dalej Real Madryt (80), Valencia 59) i Mallorca (51). Tabele natomiast zamykają Tenerife (29), Real Valladolid (28) i Xerez (26).

Zawodnik kolejki: David Silva (Valencia CF)
Rozczarowanie kolejki: Atlético Madryt
Bramka kolejki: Cala (Sevilla FC)

Barça sięga po fotel lidera

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!