Transfer Silvy jeszcze przed Mundialem
Rewelacje transferowe dziennika <i>Marca</i>
Florentino Pérez ma już na swoim stole listę celów transferowych na następny sezon, którą otrzymał od Dyrekcji Sportowej klubu. A lista ta na samym szczycie zawiera nazwisko piłkarza, o którego Królewscy starali się już latem - David Silva.
Pomocnik Valencii i reprezentant Hiszpanii stał się priorytetowym celem do wzmocnienia środka pola, strefy, gdzie w tym sezonie Real ma najwięcej niedociągnięć. Silva idealnie wpasowuje się w profil kreatywnego pomocnika, którego tak brakuje drużynie w tym roku.
Silva spełnia wszystkie warunki, które "stawia" Real Madryt. Jest młody (24 lata), jest Hiszpanem, ma niekwestionowane miejsce w pierwszym składzie reprezentacji (po transferze stałby się szóstym reprezentantem Hiszpanii w Realu Madryt), może grać na kilku pozycjach i oczywiście jest pomocnikiem. W szeregach Dyrekcji Sportowej przeanalizowano już postawę drużyny i stwierdzono, że "brakuje nam kreatywnego piłkarza, który grałby u boku Alonso".
Królewscy chcą przeprowadzić całą operację jeszcze przed Mundialem, gdzie dobry występ Silvy mógłby mocno wywindować jego wartość. Co więcej, coraz częściej zaczyna się mówić o zainteresowaniu kolejnych drużyn, ostatnio do gry miał wkroczyć Ferguson i jego Manchester United.
Dlatego Królewscy zaoferują Valencii 25 milionów euro, co przewyższa letnie nieoficjalne propozycje Realu składane Manuelowi Llorente. Latem sam klub zakomunikował piłkarzowi, że jest gotowy go sprzedać, jeśli tylko trafi się dobra oferta, ale było to jeszcze w okresie, kiedy w klubie rządził Vicente Soriano.
Po zmianie władz Silva znowu wrócił do statusu "nie na sprzedaż", a Llorente pozostawał głuchy na oferty Florentino. Przynajmniej do 28 sierpnia, kiedy, mając trzy dni do końca okienka, poinformował, że chce wrócić do rozmów. Niestety było już za późno.
W tym sezonie wszystko znacznie się zmieniło. Po pierwsze, Real pytał już o Silvę w czasie pierwszego meczu Realu z Valencią w Lidze na Estadio Mestalla, ponieważ już wtedy klub wiedział, że ten transfer może być kluczowy w kontekście następnego sezonu. Po drugie, Valencia zdała sobie sprawę, że koniecznie musi sprzedać chociaż jednego ze swoich cracków (Villa i Silva). Dlatego już zimą kupiła następcę Silvy, Chori Domíngueza.
Obecnie nie wiadomo tylko jaka będzie decyzja samego piłkarza. Na razie Silva woli zachować milczenie i skoncentrować się na Valencii i finiszu Ligi. Podobno jego otoczenie jest przekonane, że "pociąg Real Madryt" znowu zatrzyma się pod jego drzwiami. Piłkarz o transferze będzie musiał zdecydować po Lidze, ale przed Mundialem.
Valencia chce 35 milionów
Valencia czeka na ofertę, ponieważ wie, że Real Madryt jest mocno zainteresowany Silvą. Klub jest gotowy wysłuchać oferty z Madrytu, jeśli tylko Manuel Llorente nie zmieni swojego nastawienia do sprzedaży któregoś z cracków.
Kwota, dzięki której Silva może odejść do Realu, to 40 milionów euro, ale jeśli Królewscy zaczną negocjacje od 35 milionów, to Silva prawdopodobnie stanie się nowym elementem projektu Florentino.
Działacze z Estadio Mestalla są przekonani, że transfer Silvy, podstawowego gracza reprezentacji, musi być przeprowadzony na poziomie podobnym do Cesca Fàbregasa, za którego Arsenal oczekuje ponad 40 milionów euro.
Jedną z kluczowych spraw w negocjacjach może okazać się pozycja Valencii w Lidze. Jeśli klub nie zakwalifikuje się bezpośrednio do Ligi Mistrzów, to Villa, Mata i Silva będą musieli pomóc klubowi w eliminacjach.
Królewscy dysponują również informacjami, z których można dowiedzieć się, że latem jedyną oficjalną ofertę złożył Juventus i opiewała ona 25 milionów euro. Jeśli chodzi o chęć szybkiego przeprowadzenia transferu ze strony Realu Madryt, to w Valencii nikt nie uważa tego za zniewagę. Po prostu jest to zabezpieczenie przed innymi chętnymi kupcami. Mocno zainteresowany jest Manchester United, a w Valencii wiedzą, że piłkarz nie ma nic przeciwko zagranicznemu transferowi.
Na pewno Valencia musi wysłuchać każdej oferty za swoich cracków. Do tego momentu wszystko jest jasne. Jednak wtedy trzeba wykonać krok kolejny - sprzedaż. Nie zostaje nic innego.
Na początku zaplanowano, że latem klub uzyska 44 miliony euro ze sprzedaży aktywów, to jest piłkarzy lub gruntów. Ten plan musi być bezwzględnie wykonany, by utrzymać płynność klubu.
Na pewno klub nie poddaje się sam z siebie. Działacze ciężko pracują, by strata sportowa była jak najmniejsza. Jeśli będzie można sprzedać tylko jednego z dwójki Villa - Silva, to będzie to oczywiście lepsze niż sprzedaż ich dwóch. Jednak podstawowym celem jest uzyskanie pieniędzy. Valencia nie ma wielu innych opcji niż uzyskanie funduszów ze sprzedaży piłkarzy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze