18 lat minęło, Riazor odczarowane!

Real Madryt po osiemnastu latach pokonał na El Riazor Deportivo. Dzisiejszej nocy Królewscy zwyciężyli w A Coruńii 3:1. Gole dla gości zdobyli Esteban Granero i dwie Karim Benzema. Dla gospodarzy z rzutu karnego trafił Riki, który kilka minut wcześniej pojawił się na murawie.

Żadnemu z zawodników Castilli nie było dane zadebiutować, mimo że do wejścia na boisko w 93. minucie szykował się Pedro Mosquera. Niestety dla niego, arbiter chwilę wcześniej zakończył pojedynek.

Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando przyjezdnych. Już w 5. minucie fantastyczny strzał Karima Benzemy z półwoleja kapitalnie na korner sparował Aranzubia. Sześć minut później głową próbował Sergio Ramos, jednak i tym razem bramkarz rywali okazał się lepszy. Królewscy swego dopięli w 13. minucie - fatalne zachowanie obrony Deportivo wykorzystał Esteban Granero, który głową z kilku metrów pokonał hiszpańskiego golkipera.

Kilka minut po tej akcji wyborną okazję do podwyższenia wyniku miał Raúl, jednak kapitan madryckiej drużyny nie potrafił z kilku metrów skierować piłki do siatki. Później tempo meczu ustało, zarówno rywale, jak i podopieczni Manuela Pellegriniego nie potrafili skonstruować dobrej akcji. Do czasu - w 44. minucie w sytuacji sam na sam z Aranzubią znalazł się Guti, Hiszpan zachował się fantastycznie, zamiast uderzać kapitalnie zagrał piłkę piętą do lepiej ustawionego Karima, a Francuz dopełnił formalności. 2:0.

Zaraz na początku drugiej odsłony Kaká nie trafił w doskonałej sytuacji. Dziesięć minut później miał kolejną dobrą okazję, jednak tym razem zabrakło centymetrów. Następnie do głosu doszli chłopcy Miguela Ángela Lotiny. Juan Rodríguez kilka razy strzałami z dystansu próbował zaskoczyć Ikera Casillasa. Na kwadrans przed zakończeniem meczu na murawie zameldował się Riki, który zmienił bezbarwnego Pablo Álvareza.

W 87. minucie w polu karnym jednego z piłkarzy Deportivo powalił Ramos, a arbiter bez wahania podyktował jedenastkę. Do rzutu karnego podszedł właśnie Riki i pewnym uderzeniem w prawy róg częściowo zniwelował straty. Końcówka była bardzo nerwowa, a gospodarze próbowali za wszelką cenę zdobyć drugiego gola. Wreszcie w drugiej minucie doliczonego czasu Królewscy przeprowadzili kontrę - Granero świetnie zagrał na prawą stronę do Arbeloy, Hiszpan delikatnie wycofał futbolówkę na dwunasty metr do Karima, a ten płaskim strzałem podwyższył prowadzenie.

Real Madryt wygrał zasłużenie, wygrał pierwszy raz od dziewiętnastu lat. El Riazor zostało odczarowane. Bohaterami spotkania na pewno byli Guti i Benzema, ale pochwalić trzeba całą drużynę. Świetnie zagrała defensywa, wreszcie, na bardzo dobrym poziomie Xabi Alonso. Barcelona wygrała dziś ze Sportingiem, Królewscy pokonali Deportivo - po tej kolejce nic nie ulegnie zmianie, nadal będziemy tracić do lidera pięć punktów.

Deportivo: Aranzubia; Laure, Colotto, Lopo, Manuel Pablo; Juca (Bodipo - 84'), Antonio Tomás; Juan Rodríguez, Pablo Álvarez (Riki - 75'), Valerón (Ivan Perez - 56') i Adrián

Real Madryt: Casillas; Arbeloa, Sergio Ramos, Albiol, Marcelo; Xabi Alonso, Granero, Guti, Kaká; Benzema i Raúl (Drenthe - 79')

Kartki: Juca, Manuel Pablo, Juan Rodríguez (żółte)

Bramki:
0:1 Granero 13' - UploadMirrors
0:2 Benzema 40' - UploadMirrors
1:2 Riki (karny) 87' - UploadMirrors
1:3 Benzema 90'+1' - UploadMirrors